TRYB JASNY/CIEMNY

Marilor w Zakopanym – polecam



 
Ten moment, gdy zaczynasz marzyć o dobrym jedzeniu. Dostajesz polecajkę. 2 kilometry spaceru, ale idziesz bo recenzje dobre. Mając perspektywę powrotu – tym razem 2 kilometry pod górkę… (wiem, że istnieje coś takiego jak taksówki, ale opcja zakopiańska jakoś bardzo mnie nie przekonuje…).

Przychodzisz, jest elegancko, miło, cicho. Z racji tego, kto odwiedza Zakopane – menu halal, napiwki doliczane automatycznie.

Stosunkowo krótka karta. Jednak jesteś przygotowana po lekturze menu w sieci, sprawdzeniu (telefon) czy restauracja dalej działa i od razu zamawiasz zupę i drugie. No może nie tak od razu, bo wcześniej dopytujesz co i jak. Potem wybierasz wino – miła pani sommelier i…. jest super smacznie!

Wracasz dwa kilometry pod górkę i już zaczynasz kombinować czy wyjeżdżając z konferencji dasz radę zjeść w Marilor szybki lunch….. a jak nie, to wiesz już gdzie może być smacznie w Zakopanym!







Zupa była kremowa, taki żurek na wędzonce, krokiet w formie lizaka śmieszny, omleto naleśnik superowy. Na drugie pstrąg, pan kelner opowiedział historię gdzie pstrąg złowiony. Podany na patelni, obtoczony otrębami ze świetnymi jabłkami…. Na koniec kawa i tak zwane okno pogodowe, bo przestało lać….




Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa