TRYB JASNY/CIEMNY

Onigiri - super alternatywa dla kanapek




Właściwie to nie wiem czy to alternatywa czy to po prostu kanapki ryżowe. Uwielbiam onigiri. Z jednej strony to super proste danie, z drugie tyle w nim można popsuć.



 
Zacznę od ryżu – bo tak jak w zwykłej kanapce podstawą jest chleb tak tutaj mamy ryż. Za suchy, za mało zbity, albo za bardzo kleisty – smacznie nie będzie.
 
Środek onigiri to nadzienie – tutaj panuje pełna dowolność od wegańskiego po smażonego kurczaka.
 
W Utrechcie otworzyło się nowe miejsce z ryżowymi kanapkami – ceny w granicach 5E, podobnie jak w chińskich supermarketach. Tutaj widzimy jak powstaje na miejscu, pracują założycielki miejsca, które pochodzą z Japonii. Smaki? Zdecydowanie egzotyczne.
 
W Polsce onigiri jest częstą przekąską serwowaną w czasie targów śniadaniowych, jakość pozostawia, moim zdaniem dużo do życzenia. Zaskakująco smaczne (i tanie mniej niż 10PLN) są onigiri z sieciówki sprzedającej łososie.
 
Najlepsze onigiri jadłam w czasie Sakura w ogrodzie botanicznym w Berlinie, to jedyne nie była pakowane w folie i glony. Wszystkie inne do zbyt ekologicznych nie należą. Żeby glony nori były chrupiące i nie przesiąkły to kanapki ryżowe pakowane są w folię pod którą jest nori, folie się zdejmuje (zgodnie z instrukcją – trzeba wykonać 3 kroki – zerwać środkowy pasek folii, potem delikatnie ściągnąć folię z lewej i prawej strony kanapki) i wtedy można zacząć (dosłownie) chrupać kanapkę.
 
Mam już foremkę, teraz czas na domowe testy, jak dojdziemy do dobrego ryżu to potem może być szaleństwo z dodatkami!

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa