TRYB JASNY/CIEMNY

Chińskie pierożki na parze teraz też na Ursynowie!

Zestaw mix pierożków na parze fot. D.Szymborska

W sobotę było otwarcie, odczekałam kilka dni, trochę się obawiałam, że nie będzie tak smacznie jak na Woli. Ale na szczęście jest tak samo, a może nawet lepiej. Samo miejsce dużo przyjemniejsze, większe, przestronne i ładnie zaprojektowane. Mowa o „Parniku” czyli chińskich pierożkach na parze.

Żeby mieć porównanie zamówiłam to samo co wcześniej – zupę i zestaw mieszanych pierożków.

Zupa gorąca, pyszna, ostra, taka, że aż buzia mi się spociła. Pierożki podane w bambusowym sitku do gotowania na parze. Niby szczegół ale dla mnie ma znaczenie. Pierożki smakują lepiej, ładniej wyglądają jak są tak podane. Nie przeszkadza jednorazowy talerzyk włożony do środka, jest bambus jest bardziej elegancko.


Zupa pikantno kwaśna fot. D.Szymborska


Byłam przed dwunastą, bar zaczynał właśnie przyjmować zamówienia na dostawę. Telefon dzwonił co chwilę. Myślę, że jeżeli tylko logistyka dostaw będzie dopracowana to kabackie pierożki z To Tu będą się cieszyć dużo mniejszą popularnością. W „Parniku” jest pysznie, to pewne! Nie umiem powiedzieć na ile chińsko bo nie jadłam w Chinach takich pierożków, wiem tylko że w ursynowskim barze to Chinki lepią pierogi, można się przyjrzeć ich masowej produkcji. Wszystko odbywa się na oczach gości, można zajrzeć też do lady chłodniczej by wybrać sobie dodatki do pierożków.

Szef spokojnie czyta chińskie książki fot. D.Szymborska



Nigdy nie kupowałam na Woli mrożonych pierożków bo nie chciałam, żeby się rozmroziły, a tutaj poszalałam 3 zestawy mieszane – oznaczają zamrażalnik pełen 6 różnych rodzajów pierogów! Zobaczymy jak mój bambusowy parniczek się spisze przy ich rozmrażaniu i gotowaniu!

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa