Torrevieja – bieganie i rowerowanie
Dla wszystkich spragnionych słońca zimą – miasteczko Torrevieja na Costa Blanca, to idealne miejsce do treningów biegowych i kolarskich.
W kwestii kolarskich wybrałam CX, bo nie przepadam za ciężarówkami mijającymi mnie o milimetry na szosie, a nie znałam tamtejszych „Gassów” czyli miejsc bardzo rowerom przyjaznym.
Co do biegania, to niestety praktycznie nie ma opcji biegania wzdłuż plaży gdyż plaże są króciutkie i przedzielone portem. Po samym miasteczku, mimo, że dość spore też nie da się biegać, bo jest tyle świateł, do tego na świeżym powietrzu w mieście od 24 grudnia trzeba nosić maseczki.
Pozostaje 7 kilometrowa i bardzo przyjemna trasa starym nasypem kolejowym „Via Verde” – idealne miejsce na bieganie i na rozgrzewkę rowerową – ma 7 kilometrów – zaczyna się przy centrum ekspozycyjnym, mija po lewej salinę (miejsce wydobycia soli ze słonego zbiornika) i prowadzi aż do starego hipodromu. „Via verde” składa się z dwóch ścieżek – rowerowej (asfalt) i biegowej (niestety kostka) jedyną (a liczną niedogodnością) są psie kupy. W Torrevieja jest bardzo dużo psów, ich właściciel mają (niestety) bardzo spokojny stosunek do sprzątania po swoich pupilach.
W kwestii rowerowej gdy wiadomo, że 7km to raczej nie jest wystarczający dystans do treningu, „Via verde” przechodzi w drogę szutrową a potem zaczynają się wyznaczone ścieżki (żółte) rowerowe. Dodatkowo można rowerem zjechać nad słone jezioro, pooglądać flamingi i ciekawą roślinność. Trasa wokół jeziora to super zabawa i piękne widoki.
Dodatkowo dla miłośników porannych treningów – tam można się wyspać, bo owszem świt jest coraz wcześniej, ale jednak, przed 7 to jest zupełna noc, dopiero przed 8 można wychodzić na trening…
Co do temperatur to raz było zimno, a tak to poranne treningi w temperaturze 10-14 stopni to prawdziwa przyjemność w grudniu i styczniu!
Rower przywiozłam z PL, ale w miasteczku jest kilka sklepów rowerowych a jeden ma sporą wypożyczalnie, zarówno MTB, szosa jak i elektryczne (dość popularne w Torrevieja).
To jest mój świat.
OdpowiedzUsuń