Sando – azjatycki street food w Utrechcie
Miejsce trochę przypomina studencką kanapkowanie – to jeżeli chodzi o klientelę, ceny i kanapki już są mniej studenckie.
Sando w samym centrum Utrechtu oferuje pyszne tosty, a może bardziej azjatyckie kanapki?
Jest ich kilka w ofercie, testowane były: z kurczakiem, krewetkami i wegetariańska z warzywami w tempurze. Wszystkie dobre, ta z kurczakiem (chyba) najsłabsza.
Koncept, jak to się ładnie mówi w nowomowie gastronomicznej – polega na tym, że zamawia się głównie na wynos, można też zjeść w lokalu, ale nie ma stolików, tylko stoliczki i siedzenia pod ścianami.
Jest ich kilka w ofercie, testowane były: z kurczakiem, krewetkami i wegetariańska z warzywami w tempurze. Wszystkie dobre, ta z kurczakiem (chyba) najsłabsza.
Koncept, jak to się ładnie mówi w nowomowie gastronomicznej – polega na tym, że zamawia się głównie na wynos, można też zjeść w lokalu, ale nie ma stolików, tylko stoliczki i siedzenia pod ścianami.
Czeka się umiarkowanie długo na swoje zamówienie, obsługa jest miła ale niezbyt doświadczona w gastro.
W porze lunchu robią się spore kolejki.
Będę testować w domu, bo plan jest taki: dwie grubo ukrojone kromki z brioszy, do tego dobre sosy i warzywa w tempurze i można będzie powtórzyć kanapkę z Utrechtu.
*za 3 kanapki zapłaciliśmy 26E
Komentarze
Prześlij komentarz