La Fabrica – kolarskie jedzenie w Gironie
Kilka lat temu Amber i Christian Meier otworzyli w Gironie bistro dla kolarzy amatorów. Zamysł, jak sami o tym piszą był prosty – dobra kawa i jedzenie, które będzie dawało energię.
Udało się! Tam jest bardzo przyjemnie. Miejsce czynne codziennie od 9 do 17. Nie ma alkoholu jest za to bardzo smaczna kawa i ciekawe jedzenie. Ciekawe, smaczne połączenia. Jest trochę fusion ale przeważa to, że jak przyjdzie a bardziej przyjedzie – stojak dla rowerów przed bistro, głodny kolarz lub kolarka to wyjdzie najedzony.
Ceny umiarkowane, atmosfera świetna. Do tego elementy, które rozbawią kolarza – a to koło z szosy w łazience, a to bidony jako kubki na sztućce, a to numery startowe, torby kolarskie z jedzeniem….do tego w lokalu kolarze….. tacy co właśnie weszli na kawę, tacy głodni i brudni co przyjechali na gravelach.
Co ważne można też przyjść piechotą i się cieszyć z atmosfery i dobrego jedzenia.
(jedliśmy: tosty z awokado i dodatkami, bajgla z makaronem z ogórków, wędzonym łososiem i serkiem białym)
Komentarze
Prześlij komentarz