TRYB JASNY/CIEMNY

Pudełkowanie – praktyczne rady


Nie pokażę buziek pandy, kwiatków z marchewki ani żurawia z rzodkiewki – moje pudełka są zwyczajne, jeżeli chodzi o wygląd, ale pyszne i bardzo praktyczne, jeżeli chodzi o wykonanie.

Jedzenie „na mieście” codziennie jest: a) drogie b) nie zawsze dobre jakościowo. Jeszcze gorzej jest z tym, które przynosi „pan kanapka” do pracy – to jest tanie i w większości bardzo złe gatunkowo. Pozostają jeszcze diety pudełkowe, tutaj za duże pieniądze można otrzymywać dobrej jakości jedzenie, jednak znów pojawia się duże, ale – tylko kilka firm używa wielorazowych, często szklanych opakowań reszta producentów wszystko pakuje w plastik. I tak pięć posiłków oznacza 5 plastikowych opakowań, dużo folii itp.

To czemu nie zapakować swojego obiadu? Będzie taniej i ekologicznej!

Makaron, łosoś smażony na patelni, odrobina parmezanu i rukola fot. D.Szymborska


Tutaj moje sposoby na to by pudełkowanie było szybkie, łatwe i przyjemne:

  • Dobrej jakości pudełko to podstawa. Najlepiej wybrać najdroższe na jakie sobie możemy pozwolić. Dlaczego? Bo te dobrej jakości nie przeciekają, „nie łapią” zapachów ani kolorów z jedzenia. Wreszcie jemy też oczami, więc z ładnego pudełka przyjemniej się je! U nas w domu najlepiej sprawdza się MonBento tylko to większe a nie mniejsze! Jeżeli chcemy być naprawdę ekologiczni możemy też sięgnąć po opakowania szklane, ale ich transport jest trudniejszy i bardziej niebezpieczny dla innych rzeczy w naszej torbie. 
  • Większe gotowanie – to naprawdę tak proste! Jeżeli chcę przygotować dwa pudełka to gotuję o dwa obiady więcej! Ot tyle i aż tyle.
  • Nie zamykamy gorącego jedzenia, czekamy aż wystygnie.
  • Nie wszystko dobrze smakuje na zimno. Sprawdzają się makarony, ryże, kasze. Łosoś, który jest na zdjęciu był smażony ze skórą, ale do pudełka trafił już bez niej, bo na zimno skóra łososia jest niesmaczna.
  • Przegródki w pudełku – czasem warto spędzić chwilę dłużej i starannie zapakować jedzenie np. pomidorki koktajlowe do makaronu powinny być zapakowane oddzielnie dzięki temu nie puszczą soku i danie będzie wciąż smaczne.
  • Zupy – wiem, że są specjalne naczynia, pudełka, termosy – nie mam więc nie biorę ich ze sobą. To punkt do rozkminienia, ale na szczęście robi się coraz cieplej i rozgrzewające zupy nie będą tak ważne.
  • Dodatkowe akcesoria – u mnie sprawdza się specjalna torba, opakowanie na sos, sztućce w pudełku plus pałeczki.
  • Na koniec najlepsze dania do pudełka: paella, makarony, sałatki (sos oddzielnie w szczelnym pudełeczku albo ewentualnie słoiczku).
  • Nie najlepiej wypada – phad thai – często się skleja makaron (tak, tak wiem, że trzeba przelewać zimną wodą, ale mimo to), udka kurczaka – skórka robi się za tłusta, więc warto je obrać ze skóry i kości przed zapakowaniem do pudełka.
To co po weekendzie obiad niedzielny do pudełek i zdrowsze jedzenie w tygodniu? 

Oczywiście jak ktoś ma czas i ochotę wycinać pandy z ogórków to tylko zazdroszczę, bo takim pudełkiem to bym też nie pogardziła…. Zaletą tego co zaproponowałam jest to, że nie wymaga dodatkowych nakładów czasu, ot gotujemy więcej i pakujemy!

Komentarze

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa