TRYB JASNY/CIEMNY

Sylwestrowe bieganie vol. 4

Ninje w Kabackim fot. T.


3 lata temu ścigałam się w czasie 36 Berliner Silvesterlauf Pfannkuchenlauf na nietypowym dystansie – 9.9, 3. To był świetny bieg! Mimo tego, że gdy przyjechałam wcześniej na miejsce startu, śmiałam się, że pewno będziemy wbiegać do starej bazy wojskowej na wielkiej górze. Śmiesznie nie było bo właśnie tam wbiegałam! To był jeden z lepiej zorganizowanych biegów w jakich brałam udział, a atmosfera była taka, że do dziś wspominam muzykę ze startu. Byłam w czołówce kobiet i to mi się podobało!

2 lata temu zupełnie na wariackich papierach zdecydowałam się na start w Krakowie – Smocza Piątka. Z Warszawy jechałam w ciuchach biegowych, zapisałam się w biurze zawodów, odebrałam pakiet i popędziłam na start. Na mecie byłam w pierwszej 15 kobiet (11 miejsce).


1 rok temu zapisałam się wcześniej, pojechaliśmy w przeddzień  do Krakowa. Na spokojnie odebrałam opłacony wcześniej pakiet i pobiegłam o dwie i pół minuty szybciej i byłam.. 11 kobietą na mecie Smoczej Piątki.

Tego roku poszłam pobiegać zupełnie towarzysko do Lasu Kabackiego. Nie było ścigania, kibiców, medalu, ale było bardzo przyjemnie.

Wygląda na to, że dojrzewam jako biegaczka. Dalej uwielbiam się ścigać, dalej chcę poprawiać wyniki ale nie muszę już biegać co tydzień w zawodach po to by się lepiej czuć wieszając kolejny medal na wieszaku (tak, tak dorobiłam się dedykowanego medalom wieszaku w przedpokoju).

Na podsumowanie roku jeszcze będzie czas, na razie cieszę się z dzisiejszego biegania!




Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa