10 Krakowski Bieg Sylwestrowy – relacja
Medal i róża fot. D.Szymborska |
Jak zwykle cudowna atmosfera. Taka naprawdę fajna. Meta w innym miejscu
niż w zeszłym roku. Ale po kolei. Punktualny start. Śmieszna sytuacja – pan zapytał
się mnie za co byłam przebrana, a ja miałam na sobie worek z Berlina żeby nie
zamarzać na starcie. Powiedziałam, że jestem śmietnikiem z Berlina. Pytający
przyjął tą odpowiedź.
Na starcie trochę przepychanki – tego nie lubię.
Nabiegałam 5 miejsce w swojej kategorii wiekowej. Przyzwoicie. Wiadomo
chciałabym dużo lepiej bo zawsze chce się pudła, ale poprawiłam się o 10
pozycji w stosunku do ubiegłego roku.
Na mecie medal, folijka i o mało bym dostała batonik. Jednak
wolontariuszka sprawdziła, nie miałam naklejonego słoneczka to znaczy, że mam
powyżej 16 lat. To dostałam różę zamiast czekoladowej przekąski.
Miłą niespodzianką było przeczytanie mojego nazwiska gdy wbiegałam na
metę. To fajne uczucie, nawet jak prowadzący konferansjerkę powiedział: Do..coś
tam Szymborska…
Brakowało trochę picia na mecie. W folijce do hotelu i miłe popływanie.
I tym sposobem padam…
Mam trochę czasu na regenerację bo przecież dziś Sylwester!
Fajne zakończenie sezonu! Kolejny bieg już za rok.
W folijce fot. wolontariuszka |
A ja się wybieram na Bieg Noworoczny w Skaryszaku.
OdpowiedzUsuńJa chciałem pożegnać 2013 w Warszawie, niestety odwołali bieg sylwestrowy :(
OdpowiedzUsuńaż chce się pobiec za rok.. : )
OdpowiedzUsuń