TRYB JASNY/CIEMNY

BBQ Ramen-ya – nowa ramenownia w Warszawie



Bardziej ekologiczne oblicze japońskiego dania – ramenu. 

Nie piszę zupy, nie piszę -  makaronu, bo nie umiem się zdecydować. Powiedzieć o ramenie zupa, to prawda, jednak to za mało. Nazwać ramen makaronem, to gdzie tu miejsce na aromatyczny bulion? Niech zostanie "daniem" , serwowanym w ramenowniach.

Teraz przy metrze Wierzbno w Warszawie w budce, która nie prezentuje się zbyt spektakularnie powstało nowe miejsce serwujące, jak na razie 3 wersje ramenu.

Zacznę od tego, że jest ostro ale super smacznie. Ekologiczność polega na marynowaniu jajek zerówek, używaniu kurczaka zagrodowego i dobrej jakości mięsa. Ekologiczność przekłada się też na ceny – ajitsuke tamago czyli marynowane jajko (pyszne), to wydatek 5PLN. 

Wypróbowaliśmy trzy rameny (więcej w karcie nie ma), każdy z nich był pikantny, tantanmen najbardziej.



Zacznijmy jak w menu – MISO – pyszny, z trzech serwowanych w BBQ, ten jest najbardziej klarowny, ale zdecydowanie nie „cienki”. Bulion jest ugotowany na kurczaku zagrodowym, serwowany jest z sobor0 z mielonej wołowiny, bambusem, szczypiorkiem, niteczkami chili i zielonym pieprzem. Do tego eko jajko i mamy pyszne danie. Makaron gotowany przez 60 sekund, w domu, w dużym garnku z niesoloną wodą. Dobre mięso mielone, wywar aromatyczny.





TANTANMEN Z ANTRYKOTEM – zawiesisty bulion gotowany na kurczaku zagrodowym, dużo orzechów i sezamu (tare), podawany z grillowanym antrykotem (dobry, ale nie taki dymny jak w Yatta, mimo, że w BBQ jest specjalny grill), cebula, domowe kiszone liście musztardowca (przepyszne) do tego olej z chili i zielonego pieprzu. Dziś ten ramen był bardziej niż lekko pikantny (w mojej ocenie).




VEGE TANTANMEN. Tutaj największy sukces, bo bulion przesmaczny! Wiadomo, nie jest łatwo w wersji wegańskiej taki wywar ugotować! Niemięso znośne, pyszne tak jak w wersji mięsnej liście musztardowca. Domówiłam jajko i było genialnie zrobione!

Nie ma dodatków, jest kimchi i japońska fasolka. Trochę brakuje jeszcze przystawek, ale lokal jest otwarty od niespełna tygodnia. 

Jedyne co mogłoby się zmienić, to podawanie jednego ramenu, który będzie łagodniejszy, bo tak są trzy stosunkowe ostre dania. Albo ostrzeżenie w karcie? Wiadomo, że każdy ma inne skalę tego co uważa za bardzo czy trochę ostre.

Mam nadzieję, że temu małemu lokalikowi i jego załodze uda się utrzymać poziom, bo dziś było pysznie! 

Wydaje mi się, po stojących europaletach w kolorze szyldu, że jest plan na mini ogródek! To byłoby super! Oby w końcu jeść na miejscu a nie DIY w domu.

Cieszę się, że na Mokotowie, Ursynowie zaczynają powstawać miejsca z dobrym azjatyckim jedzeniem, nie trzeba jechać do centrum! To spora oszczędność czasu, tym bardziej, jak tak, jak ja nie zamawiam z dowozem, tylko sama jestem sobie kurierem jedzeniowym!

Oby cały tydzień był tak smaczny jak dzisiejszy dzień! 

Komentarze

  1. Ja nie przepadam za ramenem, ale mój narzeczony na pewno chętnie by się skusił <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o j ja przepadam :) teraz często wybieram wegetariańską wersję, bo czasem tego mięsa jest aż za dużo jak dal mnie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa