Wynosy
Mistrzem zamawiania na wynos nie jestem. Nie lubię plastiku, nie lubię wymiętolonego jedzenia.
Jak dotąd to zamawiałam sushi – lekko zmaltretowane, ale jeszcze akceptowalne, wieki temu pizzę i to wszystko. Nie mam modnych aplikacji, nie mam takiej potrzeby, a bardziej nie miałam….aż do 22 września…
Stanie na jednej nodze i gotowanie to nie jest dobre połączenie.
Za to odbiór gorącego jedzenia, powrót taxi i spokojne zjedzenie w domu – to co innego!
Dziś testowałam, jak może smakować zupa pho na wynos. Odpowiedź – może smakować świetnie. Jednak wymaga to trochę zachodu w restauracji ją serwującej.
Na szczęście Banhmi Nam ma pomysły: gorąca zupa w słoiku (można oddać następnym razem, albo przyjść ze swoim naczyniem), dodatki – makaron, tofu, warzywa w tekturowym opakowaniu i w folii wielka porcja siekanych warzy, chili i limonki.
Największym problemem było znalezienie odpowiednio wielkiej miski w domu! Porcja super wielka!
To chyba tak zostanie – wolę jeść na miejscu, dowlec się do restauracji, baru, wynosy pozostają ostatecznością, na szczęście całkiem smaczną!
Ps. świetnie rozumiem, że dobre restauracje nie wydają jedzenia na wynos – to naprawdę prawie nie wykonalne podać jedzenie w opakowaniu, które będzie potem smaczne w domu. Sposób Mai z Banhmi Nam to świetny patent – dzięki temu tofu nie było rozmiękłe, makaron pozostał jędrny a zioła aromatyczne. A i miałam namiastkę gotowania, bardziej łączenia składników….
Ps.2 jak ktoś/ktosia ma jakiś super sposób na jedzenie na wynos to skorzystam, bo stanie na jednej nodze jeszcze potrwa…
wow! faktycznie restauracja się postarała :)
OdpowiedzUsuńoj tak, bardzo :) było super smacznie :)
UsuńA jakbyś po prostu jadła w lokalu? Skoro odbierasz zamówienie to równie dobrze możesz zjeść tam obiad. Co do brania na wynos to może własne lunchboxy?
OdpowiedzUsuńto miał być obiad dla dwóch osób, nie chciałam jeść a miejscu i brać drugiej porcji na wynos. NIe wszystkie lokale chcą pakować w "obce" pudełka, wiem, że Maia nalewa zupę do słoików klienta :)
Usuń