Pyzy i zalewajka czyli "nowe" dania restauracyjne
Pyszne pyzy fot. D.Szymborska |
Z Andrzejem gotowałam na
warsztatach, poznałam jego podejście do smaków, w części się zgadzaliśmy w
innej niekoniecznie. Polan prowadzi już od dłuższego czasu swoją restaurację –
Mała Polana Smaków.
Kolacja z przyjaciółką –
świetne miejsce na plotki, ze smacznym, prostym jedzeniem.
Samo wejście do restauracji
zaskakuje, nie wiedziałam czy pokręciłam drzwi, bo czułam się trochę jakbym
wchodziła od zaplecza. Na szczęście szybciutko pojawił się przemiły pan kelner
by przyjąć moją kurtkę i zaprowadzić do wcześniej zarezerwowanego stolika.
Karta podzielna na małe,
duże, słodkie i głębokie talerze. Jak jest zupa to zamawiam – po konsultacji
padło na zalewajkę. Drugie to pyzy.
Najpierw czekadełko –
bułeczki, pasta z boczniaków i mega octowe ogórki. Tak jak grzyby świetnie
pasowały do aperitifu, tak ocet nie lubi prosecco.
Zupy mają to do siebie, że do fotogenicznych nie należą, ale do pysznych to jak najbardziej! fot. D.Szymborska |
Zupa – pan kelner
ostrzegał, że słona. Nie narzekałam, do tego ładny sposób podania – puree ziemniaczane,
biała kiełbasa, do tego pyszny wędzony twaróg. Pycha! W zimowy wieczór idealne
danie! Smak jak ze schroniska górskiego, gdzie pani kucharka ma fantazję.
Drugie – pyzy
faszerowane smażonym i zmielonym boczkiem, do tego ciekawe dodatki – mus jabłkowy,
buraki, kiszone warzywa. Rozumiem, że do wyglądu talerza były kiełki potrzebne,
ale ja jakoś nie przepadam za kiełkowymi dekoracjami…
Pyzy świetne!
To była smaczna, wiejska
kolacja w…. restauracji.
Pewno, że mogłam zamówić
coś bardziej „restauracyjnego”, sama sobie takie menu ułożyłam. I nie narzekam
bo wszystko bardzo mi smakowało! Czasem dobrze poczuć się domowo poza domem.
Atmosfera w restauracji
bardzo przyjemna, obsługa miła, jedyne „ale” to jakość wentylacji. Podobno menu
jest zawsze dość krótkie za to zmienia się bardzo często. Poczekam na kolejny
zestaw i sprawdzę, bo ten był wyśmienity.
Cieszę się, że trafiłam
do restauracji, gdzie nazwy odpowiadają daniom – gdzie duży talerz jest duży,
gdzie zupa jest zupą.
Jakkolwiek to brzmi, to
w tym miejscu, Małej Polanie Smaków, można zjeść dobre, domowe, proste jedzenie
przygotowywane z dobrej jakości składników.
Uwaga tanio nie jest!
ja tam za pyzami tęsknię ;) pasta z boczniaków brzmi też zachęcająco :)
OdpowiedzUsuń