IX Triathlon Warszawski – relacja
Chłopaki pływali i jeździli ja biegałam fot. D.Szymborska |
Po raz trzeci, triathlonowa sztafeta rodzinna. Super zabawa w Warszawie
i Powsinie. Triathlon Warszawski ma specyficzny klimat, zajmuje cały dzień
mimo, że dystanse są krótkie to każdy ma ponad dwie godziny na zmianę lokalizacji
z Warszawskich Kabat na Powsin. Triathlon odbywa się na basenie i w lesie.
Dodatkowo oprócz Otwartych Mistrzostw Warszawy w Triathlonie odbywają się
Mistrzostwa w Aquathlonie.
Sztafeta rodzina polega na tym, że startują trzy osoby (w tym zgodnie z
regulaminem minimum jedno dziecko) pływają, jeżdżą na rowerze i biegają.
Pływanie w basenie – 8 długości – 200m, jazda na rowerze – cross dwie pętle po
2.5km, bieganie 1km. W tym roku z racji przeprowadzonych rodzinnie testów była
podmianka – nie pływałam tylko biegałam!
Przemiła atmosfera zawodów, tylko zgrzyt duży z wynikami, wiem, że to
rodzinna impreza, zabawa, rekreacja, ale jak jeden z uczestników jedzie jedną
pętlę rowerem zamiast dwóch i sztafeta nie zostaje zdyskfalifikowana, tylko
jest normalnie klasyfikowana to pozostaje niesmak. Niby szczegół, bo pierwsza
trójka wygrała bezapelacyjnie to wolałabym, żeby wyniki były sprawiedliwe, dla
tych co w środku i na końcu stawki.
Zabawa, zabawą ale wpisowe płaci się za: bezpieczeństwo (wszędzie były
karetki, wolontariusze, oznaczenia na trasie), pomiar czasu (mili sędziowie na
basenie i rezolutnie podchodzący do czasu i wywiązywania się z zadań sędziowie
na trasie rowerowej i biegowej), oznaczenie trasy (świetne nie dało się
zgubić). Dodatkowo były jeszcze medale na mecie (śliczne), bon na jedzenie (dla
mięsożerców naprawdę „na bogato” i smacznie!), woda na mecie. Z całej tej listy
sędziowanie, moim zdaniem nie potraktowali uczestników sprawiedliwie i
poważnie.
Mówi się trudno. Mam nadzieję, że za rok będzie lepiej, bo bardzo lubię
ten triathlon i zamierzam sprawdzić jak będzie „kolejną razą”.
Śliczny medal dla całej trójki sztafetowej fot. D.Szymborska |
Dalej będę polecać te zawody rodzinom, które lubią sport. Dystanse są
na tyle krótkie, że każdy, kto uprawia sport na co dzień sobie poradzi. Ten kto
ma ochotę może się pościgać, bo jest z kim, a dobra zabawa na ¾ dnia murowana!
Z tym ¾ nie przesadzam bo od 7 do 8.30 trzeba odebrać pakiety, o 11.45 jest
start pierwszej serii pływackiej, a rowerowa zmiana rusza o 15.30 w Powsinie.
Czyli dużo rodzinnego, sportowego czasu można spędzić.
Śpieszyłam się i ostatnia zmiana trwała 3.50 a trasa trudna, kręta, piach i błoto ale mili kibice na trasie! fot. J. |
Komentarze
Prześlij komentarz