Jak przetrwać jesień na rowerze – 7 praktycznych rad
Światełko w tunelu...nie doświetlony rower! fot. D.Szymborska |
Pogoda nas nie rozpieszcza. Coraz zimniej, dużo pada i późno świta,
coraz wcześniej zachodzi słońce. Wymówek przybywa, a wizja mycia roweru
zniechęca całkiem skutecznie do treningu.
Oto siedem podpowiedzi, dzięki którym jesienne treningi będą przyjemnością a nie obowiązkiem!
1. Odpowiedni strój
Jak człowiek jest przemoknięty albo zmarznięty to nici z dobrego
treningu. Obecnie możemy znaleźć ubrania na każdą pogodę, nie koniecznie na
każdą kieszeń…. Te najdroższe z reguły są najlepszej jakości, jednorazowy duży
wydatek to inwestycja w kilka sezonów…dobre ubrania, rękawiczki i ochraniacze
są tak trwałe, że zamarzymy o nowych, a te będą prawie niezniszczone!
2. Lampki
Świetna wymówka – ciemno nie idę na rower. Nieprawda, są lampki
przednie, które świetnie oświetlają drogę, tylne, które są na tyle mocne, że
każdy kierowca nas zauważy. Nie musimy wyglądać jak bożonarodzeniowa choinka
(ale możemy), by być dobrze widocznym na drodze. Możemy jeździć treningi bezpiecznie,
nawet gdy się ściemnia.
Jednocześnie dzięki kolejnym dwóm radom, jeżeli źle się czujemy na
drodze, gdy jest ciemno, to wcale nie musimy wychodzić na trening. Piszę to ja,
która po zmroku źle widzi, a nadjeżdżające samochody mnie oślepiają na długo…
3. Zajęcia spinningowe
To coś dla tych co uwielbiają jeździć w peletonie. Serio. Zajęcia
spinningowe pozwalają patrzeć na pośladki kolegi lub koleżanki przez godzinę
albo dłużej. Owszem nie ma „zmian” ale jest grupowe zmęczenie, plotki..
Spinning, spinningowym nie jest równy, dlatego warto poszukać zajęć
prowadzonych z myślą o kolarzach i triathlonistach, a nie grupy – chudnij
zdrowo…
4. Trenażer
Dla mnie jesień i zima to czas nadrabiania zaległości w oglądaniu
seriali. Nie mogą tylko być zbyt skomplikowane bo trzymanie wysokiej kadencji,
wykonywanie innych ćwiczeń nie sprzyja u mnie kojarzeniu filmowych faktów.
Nieprzekonanym do trenażera, do „jazdy po domu” proponuję wypożyczenie
sprzętu, bo nie każdy jest stworzony do „chomiczych” treningów.
O trenażerze Elite Turbo Muin pisałam TUTAJ, to będzie nasz kolejny,
wspólny sezon
5. Organizacja = motywacja
Jesienne a później zimowe wyjścia na rower wymagają dobrej i sprawnej
logistyki. Dlatego warto zgromadzić wszystkie ubrania, ochraniacze itp. dzień
wcześniej. Potem tylko mozolne ubieranie i jesteśmy w trasie! No i nie ma
wymówek – bym pojeździł ale nie mam rękawiczek…
6. Coffee ride to za mało – cake ride pomoże
Każdy kolarz w zależności od stopnia wytrenowania może polecić dobrą
kawę w zasięgu od 10 do 100 kilometrów od swojego domu. Jesienią przyda się
dodatkowa nagroda – ciacho!
Dzięki temu wycieczki rowerowe będą zróżnicowane, będzie po co i gdzie jechać. Czemu nie poznać nowych tras jesienią?
Dzięki temu wycieczki rowerowe będą zróżnicowane, będzie po co i gdzie jechać. Czemu nie poznać nowych tras jesienią?
7. Zawody 2018
Wiadomo, że jak się trenuje dla samego trenowania to….średnio to
wychodzi. Nie ma planu, nie ma celu to i często nie ma treningu. Można
pojeździć, można zostać w domu… Chaotycznie wybierane treningi nie prowadzą do
niczego. Potrzebny jest plan, albo przynajmniej jego zarys. Jeżeli wiemy po co
trenujemy to możemy monitorować efekty naszej kolarskiej pracy.
Rok 2018 kusi wieloma ciekawymi wyścigami….jest w czym wybierać, różne
dystanse i różne stopnie trudności….nic tylko trenować!
Komentarze
Prześlij komentarz