Boys Meat Girls – do trzech razy sztuka
Nachos - jednotalerzowe danie za 23PLN fot. D.Szymborska |
Ursynów, Kabaty to taka pustynia kulinarna. Pojawiają się restauracje,
znikają, ale częściej ich nie ma niż są… a jak są to niczym nie zachwycają…
Dwa lata temu, latem wybraliśmy się na obiad tex-mex (TUTAJ). Było super
przyjemnie, potem niecałe dwa tygodnie później znów chcieliśmy
amerykańsko-meksykańskiego jedzenia. Było delikatnie mówiąc średnio. (TUTAJ). A
wczoraj to było mniej niż średnio….
Z jedzeniem w Boys Meat Girls jest tak, że nie jest tak niesmaczne, żeby
je zwrócić do kuchni, ale jest tak przeciętne, że zwyczajnie żal, że wydaje się
tyle pieniędzy na coś co można sobie było w domu przygotować. Jedyne co im
(dalej) dobrze wychodzi to chili con carne….
Dlatego tym bardziej nie rozumiem fenomenu – środa, wieczór, nie jakieś
tam wigilie firmowe czy spotkania biznesowe, a w lokalu ostatni wolny stolik
należał do nas. Tłum. Gwar. Coś co uwielbiam w restauracjach. Tak, jak uważam
jedzenie serwowane w tym lokalu za nijakie i zupełnie nie warte swojej ceny, tak
atmosfera świetna, panie kelnerki miłe.
Zupa dalej dobra, ale niezgodna z opisem, bo wołowina to była w konkretnych kawałkach - co akurat mi smakowało a nie drobno siekana....fot. D.Szymborska |
Nachos fot. D.Szymborska |
Może jak tutaj, na blogu sobie zapiszę, że więcej tam nie chcę się
wybierać to zapamiętam, bo pamięć mam krótką i zdążyłam zwyczajnie wymazać z pamięci, że do Boys Meat Girls miałam już nie chodzić.
Jadłam zupę – chili con carne – poprawna, choć kolendry i śmietany
malutko, ale „twist” w postaci granatu sympatyczny. Na drugie wybrałam nachos z
kurczakiem. Uważam, że w domu robię
lepsze i nigdy nie podaję z sosami na tortillowych chipsach, bo wiem, że
inaczej zmiękną… a i jak tutaj znalazłam też granat, który był też podany do
burritos to zorientowałam się, że to nie jest żaden „twist” tylko składnik
wielu dań…..
Atmosfera to jedno a jedzenie to drugie. Nie wystarczy ani jedno ani
drugie, żeby chwalić miejsce i do niego wracać. Potrzebne jest to i to!
Palący przed restauracją panowie z kuchni to punktów nie dodają…. Swoją drogą
to dla mnie jest fascynujące jak wielu kucharzy pali papierosy. A co z
poczuciem smaku? Wszystko gotuje się na pamięć? Wygląd?
Obok jest restauracja z makaronami, wczoraj było tam pusto, trochę
żałuję, że tam nie poszliśmy…..
Ja w ogóle nie rozumiem jak można pali papierosy.
OdpowiedzUsuń