Hello Tatry, czyli będzie górsko!
Buff na głowę, buff na szuję, bluza x2, kurtka x2, buty, mapa, czekolada, telefon i power bank.. i jutro jestem na szlaku! fot. D.Szymborska |
Oh jak strasznie jest na Krupówkach, pachnie (żeby nie powiedzieć
inaczej) przypaloną pizzą zmieszaną z kebabem. Tłum snuje się w plastikowych
pelerynach przypominając znudzone papugi (w tym sezonie peleryny są pastelowa i
kilkukolorowe), kupując pamiątki i narzekając na wszystko.
Tak jest w centrum Zakopanego. Każdy wybiera jakie chce wakacje. Ja
właśnie skończyłam przygotowywać wszystko na jutrzejszą wycieczkę. Jest mapa w
woreczku – ma lać, telefon i power bank (moja komórka ma tendencję do
wyłączania albo rozładowywania), jest koc termiczny (tak na wszelki wypadek),
jutro dopakuję kanapki na razie jest czekolada (na czarną, głodną godzinę).
Dużo ciepłych ubrań bo prognozy pokazują, że rano będzie naprawdę zimno….
Nie lubię narzekać na tłumy na szlakach a nie przepadam za wieczornymi
spacerami po górach, bo zwyczajnie bardzo mnie męczą bo muszę wysilać oczy żeby
wypatrywać drogi….dlatego wychodzę na szlak zanim „tłumy” się na nim pojawią!
To działa!
Efektem wycieczkowania od świtu jest to, że do 16 jestem już „po”! Ale
warto, bo tłoku nie ma, góry są piękne…choć myślę, że tłumów i tak nie będzie
bo ma lać od rana….
Komentarze
Prześlij komentarz