TRYB JASNY/CIEMNY

Kasprowy Wierch – Czerwone Wierchy – Kopa Kondracka – Dolina Małej Łąki [FOTO]

Deszczowo mglista pogoda "straszy" w górach fot. D.Szymborska



Uprzejmie informuję, że to wciąż działa. Jak się na szlaku wystarczająco wcześnie to nawet w Tatrach, nawet w sezonie nie ma tłumów.

Dziś rano przez półtorej godziny na szlaku spotkaliśmy 3 osoby! Owszem chwilę po siódmej rano na Kasprowym był 1 stopień i zerowa widoczność z powodu mgły, ale tłumów na pewno nie było!

Śmialiśmy się, że Czerwone Wierchy do godziny 8.30 nadają się dla osób z lękiem wysokości i przestrzeni – nic nie widać!

Długość wspominanej trasy to 11.5km, trzeba wspiąć niecałe 400m, ale trasa wymagająca, pewnie bardziej dzisiaj bo było bardzo mokro!

Wycieczka naprawdę świetna. Start przy górnej stacji kolejki na Kasprowy (można kupić bilety w Internecie i nie stać w kolejce), potem Czerwone Wierchy – bardzo widokowa trasa (chyba, że mgła jak dziś), szybkie podejście pod Kopę Kondracką i potem cały czas w dół. Dolina Małej Łąki bardzo malownicza (tutaj już pojawili się turyści, głównie zmierzający na Giewont). Uwaga na strumyk, który jest częścią szlaku. Na koniec najnudniejszy szuter, którym jest wyspana dolinka.

Ilość spotkanych na trasie biegaczy – dwóch, z tego chłopaki widocznie się gonili, bo jak krzyknęłam drugiemu, że ma minutę straty do kolegi to bardzo przyśpieszył.

Zalety trasy – rano bez ludzi, niezbyt wymagająca, brak łańcuchów, klamer. Bardzo widokowa – jak nie ma mgły oczywiście, przy spokojnym tempie spalone 1222 kcal!

Wady – brak schroniska/bacówki – wodę można nabrać w dolince ze strumyka jedzenie trzeba nosić. Kawałek szlaku wiedzie źlebem w którym płynie strumyk – niezbyt wartki więc spokojnie można iść, ale trzeba uważać bo ślisko.


Start w puchówce bo tak zimno było na początku fot. T.

Dolina Małej Łąki fot. D.Szymborska

Tatry fot. D.Szymbosrka

Tatty  fot. D.Szymborska

*zdjęcia robione co 2000m (nie licząc tych mglistych....)

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa