TRYB JASNY/CIEMNY

Pierwszy start w sezonie - TRI LISTA



To już w niedzielę! Nie mogę się doczekać i jak wiadomo denerwuje się. 

Pandemia ograniczyła bardzo starty, w 2021 udało mi się wystartować w dwóch triathlonach pod dachem (w Warszawie KLIK i Piasecznie KLIK). Teraz czas na „normalne” zawody.

Żeby się mniej denerwować lubię sobie wszystko przygotować wcześniej, ułożyć, popatrzeć czy niczego nie brakuje. Czasem okazuje się, że niektóre rzeczy schowałam bardzo dobrze, tak żeby się nie zgubiły! A oznacza długie poszukiwania (pasek na numer startowy), na które o poranku w dzień startowy nie byłoby czasu...

Tutaj moja lista, część rzeczy jest konieczna, inne wpływają na mój komfort albo fizyczny (daszek) albo psychiczny (druga para okularków do pływania).

Do Żyrardowa zabiorę:

  • Wydrukowaną kartę zawodnika (wg. nowych wytycznych jest obowiązkowa, inaczej nie wystartuję w zawodach)
  • Dowód osobisty (żeby było wiadomo, że to ja)
  • Licencję TRI (konieczna, ja mam roczną, ci co wykupili jednorazową mają taką adnotację w karcie zawodnika)
  • Czepek (będzie zimna woda, lepiej mieć, dwa, na ten ubiorę ten z zawodów)
  • Okularki (wolę mieć dwie pary, bo nigdy nie wiadomo)
  • Klapki (bo zimno będzie w stopy i lepiej ile się da stać w klapkach)
  • Piankę (bo woda jeszcze chłodna)
  • Zegarek (bo lubię mierzyć czas)
  • Stanik sportowy (zdecydowanie komfort fizyczny)
  • Spodenki TRI (wygodne i na rower i do biegu)
  • Bluzeczkę (może być TRI, albo zwykła – co kto ma)
  • Pasek na numer startowy (obowiązkowy)
  • Buty rowerowe (takie, które są sprawdzone i wygodne)
  • Kask (obowiązkowy)
  • Rower (nie ma na zdjęciu ale stoi obok, ma pompkę i zestaw naprawczy)
  • Bidon (napełnię izotonikiem przed startem)
  • Licznik (żeby te ponad 22 kilometry przejechać zgodnie z zaplanowanym watami)
  • Okulary słoneczne (szczyt optymizmu, patrząc na prognozy pogody, ale działają też przeciwdeszczowo, bo deszcz nie zacina w oczy)
  • Daszek (bo ładny, a jak pada to znowu nie na twarz, więc zastosowanie na każdą pogodę)
  • Buty biegowe (z tri sznurówkami bo łatwiej się je wkłada)
  • Żel (bo głodnieję po wodzie)
  • Woda (bo nie wiem jak będzie z punktami więc wolę wybiec ze strefy z butelką)
  • Maseczka jednorazowa (zgodnie z regulaminem, trzeba ją mieć prawie do samego wejścia do wody, na mecie w pakiecie finishera będzie kolejna).

Kiedyś pakowałam też: 

  • skarpetki (na dłuższy dystans nieocenione)
  • opaski kompresyjne
  • dużo jedzenia (żeli, batoników – na dłuższy dystans konieczne)
  • ręczniczek (miałam taki ukochany, ale zgubiłam dwa lata temu w Brodnicy). 

W aucie też będę miała dużą pompkę, bo jest wygodniejsza niż ta mała doczepiona do roweru. 

Z racji takiej a nie innej pogody, olejek wodoodporny do opalania raczej się nie przyda….

Jejku zrobiło się poważnie!

Acha, zawsze biorę zestaw ciuchów na zmianę, nie wiem jak będzie z opcją mycia, ale ręcznik i klapki, jak się już pakuje tyle rzeczy to nie robią dużej różnicy a mogą się przydać.

Do zobaczenia w Żyrardowie! 

Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że pogoda dopisze a dziury na trasie kolarskiej nie będą spektakularne!

EDIT: dopakuję jeszcze worek foliowy na buty biegowe (bo ma padać).

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa