Warsztaty kulinarne – warto!
Od czegoś trzeba zacząć, można od wyboru noża....fot. M |
Oczywiście nie wszystkie, nie zawsze…ale w znacznej większości warto.
Człowiek wraca do domu mniej lub bardziej wykończony, z reguły
(delikatnie to ujmując) pachnie jedzeniem, a częściej olejem, masłem czy czymś
innym na czym się smażyło…
Włosy można umyć a ubrania wyprać a wiedza pozostaje. Dlatego tak
bardzo lubię warsztaty kulinarne.
Pewno, że można zobaczyć filmik, przeczytać przepis, ale przy gotowaniu
nowego dania nigdy nie ma pewności, czy aby na pewno dobrze gotujemy, czy tak
to powinno wyglądać. Z reguły w przepisie widzimy zdjęcie końcowe, najczęściej
wystylizowane, poprawione w programie komputerowym. Potem porównujemy to co nam
wyszło, i robi się smutno….do tego nie zawsze smak jest taki jak, go ktoś
opisał….
Na warsztatach jest inaczej, zaczynamy od umycia rąk….a potem, to się
dzieje. Bardzo dużo zależy od prowadzącego ale też od zadań, które stoją przed
gotującymi.
Bywają apodyktyczni szefowie kuchni, bywają tacy, którzy nie radzą
sobie z kursantami. Każdy jest inny. Ja wolę takich dobrze zorganizowanych,
którzy są wymagający ale też zależy im na tym by podzielić się wiedzą.
Czasem temat zajęć jest z tych zbyt prostych lub też temat jest
związany np. z podrobami czyli czymś czego nie jem….
To jak już jest Szef Kuchni, ręce są umyte to można zacząć gotować.
Warsztaty trwają od 2 do 8 godzin. Te ostatnie potrafią tak zmęczyć jak
porządny trening.
Dziś zrobiłam ½ jednostki treningowej, ale nauczyłam się gotować przepiórki…..
ale o tym jak odpocznę, bo dziś nie tylko warsztaty ale też „zwykły” dzień za
mną…
Zapowiedź musiała się pojawić, bo nie mogę się doczekać aż napiszę trzy
super przepisy na te małe (i niestety mało mięsne) ptaszki….
NIestety dla mnie to za droga atrakcja, ale kiedyś może się wybiorę.
OdpowiedzUsuńzgadza się, że warsztaty, te dobre bywają bardzo drogie, ale płaci się za wiedzę...
Usuń