TRYB JASNY/CIEMNY

Zwiedzanie rowerem – Riga Explorers Club


A gdyby tak zamiast za panią z parasolką albo chorągiewką jeździć za szalonym kulturoznawcą na rowerze? Tak właśnie wygląda jedna z wycieczek rowerowych po Rydze. 3 godziny zwiedzania w siodle!

Riga Explorers Club – znalzałam w sieci, bez polecenia. Zaryzykowałam 20E i 3 godziny popołudnia.

To była świetna wycieczka! Sama TAKIEJ Rygi to bym nie zobaczyła.

Idea tego zwiedzania jest taka: jesteśmy dorośli, umiemy jeździć na rowerze i będziemy na siebie uważać. Kaski nie są obowiązkowe. W naszej 9 osobowej grupie jedynie ja go wypożyczyłam – w świetnym stanie i prawie nówka, widać kaski nie cieszą się tutaj zbyt dużym zainteresowaniem klientów. Do wyboru rowery miejskie (z bagażnikiem) lub MTB (z błotnikami), wszystko sprawnie, przerzutki działają, koła napompowane.









Do wyboru do koloru - typy wycieczek


Do wyboru jest kilka wycieczek – te grupowe, odbywające się codziennie to trasa turystyczna i alternatywna. Jak łatwo się domyślić wybrałam wersje nieprzewodnikową, i bardzo się z tego cieszę! Są też takie planowane indywidualnie, nawet dla jednej osoby, ale to już wiąże się z dużo większymi kosztami.

Ryga miastem rowerowym


Jedziemy gęsiego (po chodnikach, drogach i ścieżkach rowerowych), zatrzymujemy się przy ważnych punktach, słuchamy i jedziemy dalej. Po półtora godzinnej jeździe mamy przerwę w parku, przy sympatycznej kawiarni (picie i toaleta jak ktoś chce).

Ryga z perspektywy roweru jest ciekawym doświadczeniem. Wyobraźcie sobie 10 osób na rowerach (z przewodnikiem), które są przepuszczane przez auta na skrzyżowaniu, którym ustępuje się miejsca, pozwala przejechać. Nikt przez 3 godziny jeżdżenia nie miał do nas pretensji, nikt nie trąbił a na chodnikach nich na nas nie psioczył czy wyzywał. Brzmi jak bajka! Tak się jeździ rowerem po Rydze! Zaskoczenie olbrzymie!

Trasa alternatywna


Trasa alternatywna pokazuje dzielnice doniedawna uznawane za bardzo niebezpieczne, teraz jest tam już „lepiej”, ale sama bym tam nie spacerowała, miejsca dziwne, wreszcie jest tak zaplanowana, że zataczamy koło z historią w tle.

Nie wiem jacy są inni przewodnicy rowerowi, ten na które trafiłam skończył na UW kulturoznawstwo i poziom jego oprowadzania był naprawdę wysoki! Ciekawostki, ciekawostki i jeszcze raz ciekawostki plus solidna dawka wiedzy historycznej. Język oprowadzania to angielski, międzynarodowa grupa zadawała różne dziwne pytania, nieznajomość historii „wschodu” porażająca.
Nie wiedziałam, że zwiedzanie z przewodnikiem może być takie ciekawe, ot wystarczy poznawać nowe miejsca rowerem i można zobaczyć dużo więcej, popedałować trochę i jeszcze świetnie się bawić!






Tutaj strona Klubu KLIK

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. też mi się podobało, poszukam w kolejnych miastach, które będę odwiedzać!

      Usuń
  2. Fakt, trochę się nazwiedzaliście :) Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, było bardzo fajnie, ale wolałabym dłuższą trasę i mniej przystanków....

      Usuń
  3. Wow, ta wycieczka rowerowa po Rydze brzmi ekscytująco! Ciekawe podejście do zwiedzania miasta - na rowerze zamiast tradycyjnie. Świetnie, że dzielisz się takimi doświadczeniami, może i ja się kiedyś zdecyduję na taką nietypową formę poznawania miejsc

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa