Zacznę od tego, że od ponad roku mamy frytownicę, taką najprostszą, nie na powietrze tylko na olej. Owszem sprzęt zajmuje sporą przestrzeń ale jest REWELACYJNY. Smażymy w nim: ziemniaki, gyozę, rybę, kalmary, panierowane mule….. i kurczaka po japońsku. Oczywiście, że to wszystko da się też zrobić w wysokiej patelni ale można wygodniej! Do tego pomiar temperatury to nie jest problem.
Przepis bazuje na tym z książki „Domowa kuchnia japońska”, składniki nie są jakieś z „kosmosu”, co ciekawe jak się trochę azjatyckich dań gotuje to właściwie wszystko jest w lodówce albo w szafkach….
Przepis prosty, kurczak aromatyczny, panierka chrupiąca a sos genialny!
Jak zawsze warto mięso marynować przez noc, jeżeli tylko mamy taką możliwość…
Przepis prosty, kurczak aromatyczny, panierka chrupiąca a sos genialny!
Jak zawsze warto mięso marynować przez noc, jeżeli tylko mamy taką możliwość…
Składniki 4 małe porcje
- 600g mięsa z udek z kurczaka (wybiegany, eko, zagrodowy…),
- 3 łyżki mąki pszennej,
- 2 łyżki mąki kukurydzianej,
- Olej do smażenia.
Marynata do mięsa:
- 6 łyżek sake,
- ½ łyżeczki tartego czosnku (świetnie się spisuje pasta),
- 5g świeżego imbiru (też pasta robi robotę),
- 1 łyżeczka soli,
- 1 łyżeczka cukru,
- 1 łyżeczka oleju z prażonego sezamu,
- Pieprz.
Sos do mięsa:
- 2 łyżki sosu sojowego (u nas ten z obniżoną ilością soli),
- 1 łyżka konfitury morelowej,
- 1 łyżka oleju z prażonego sezamu,
- ½ łyżki pasty miso (brązowej),
- 1 łyżka mirinu (można zastąpić chery),
- ½ łyżeczki posiekanego czosnku (pasta),
- 1 łyżeczka papryki,
- 1 łyżka octu ryżowego,
- ½ posiekanego pora (tylko biała część).
Przygotowanie
Mięso zamarynować, włożyć w worku strunowym lub pudełku do lodówki na noc.
Przygotować sos – mieszając wszystkie jego składniki. Warto użyć trzepaczki, by wszystko dokładnie wymieszać.
Rozgrzać olej do temperatury 170 stopni. W tym czasie wymieszać dwie mąki i zapanierować mięso. Smażyć przez 4 minuty w temperaturze 170 stopni, potem zwiększyć ją na 180 i smażyć przez kolejne 2 minuty.
A przepis na super pieczony bakłażan to się jeszcze pojawi na blogu.
Komentarze
Prześlij komentarz