TRYB JASNY/CIEMNY

Biegnij Warszawo 2021 – relacja




Piękny medal na mecie, cudowna pogoda, urocze jesienne kolory. 

Do Biegnij Warszawo mam wielką słabość, niestety impreza zamiera powoli. 

Rok temu w „pierwszej pandemii” pobiegło kilkaset osób. W tym roku niecałe 3 tysiące. Biegało kilkanaście. 

Wcześniej trasa była poprowadzona przez samo centrum Warszawy, było wielu kibiców, teraz biegacze robią dwie pętelki. Pewno, nie tamujemy ruchu, ale też nie spotykamy kibiców, straszymy pawie w Łazienkach i robimy podbieg Belwederską (dwa razy).

Tyle narzekania, po prostu to przestał być masowy, warszawski, jesienny bieg – został (jeszcze) NIKE jako sponsor, cała reszta albo się przejadła/przebiegła biegaczom, albo..no właśnie sama nie wiem co, bo wcześniej to był ważny bieg. 

Tak, wiem, że bluzeczka była taka sama jak rok temu (słabe to). Jednak nie biegamy dla bluzeczek (no, czasem, na początku, gdy zaczynamy wkręcać się w udział w zawodach, treningach), biegamy dla….i tutaj wpiszę: atmosferę, znajomych, ale też dla swoich czasów. W tym roku, to wszystko było możliwe, tylko troszkę trudniejsze.

Żeby było jasne, za rok też pobiegnę, bo przecież to jest „mój” jesienny, pomaratoński bieg! Może znowu po warszawie będzie się przemieszczać kolorowa fala biegaczy, albo BW zmieni się w lokalny bieg po parku – wolałabym pierwsze rozwiązanie, ale to drugie też „biorę”!

Ps. na blogu nie ma nowych przepisów, bo cały czas jemy sprawdzone makarony, z serii na szybko…..ale jest plan gotowania na weekend…dobre i to!

ps2. Dopiero wklejając to zdjęcie zauważyłam napis na medalu - Liczy się Dystans…..prawdziwe, to prawdziwe….

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa