„Odchudzanie ze smakiem” – odcinek pierwszy - początek
Tytuł akcji wymyśliłam wczoraj. Powstał po tym, jak okazało się, że ulubiona letnia sukienka układa się źle nie tylko na plecach…. Pandemia i bliskość lodówki na co dzień powodują, że dużo łatwiej jest zjeść coś dobrego…
Zapraszam serdecznie do chudnięcia ze smakiem.
Plan jest taki, że nie zrezygnuję z dobrego jedzenia, bo:
a) nie chcę,
b) nie chcę,
c) nie chcę.
a) nie chcę,
b) nie chcę,
c) nie chcę.
Dlatego wprowadzę zmiany, wykorzystam wiedzę z wieki temu skończonego kursu dietetyki, po to by sukienka znów była dobra, a jedzenie wciąż sprawiało przyjemność.
Do wzięcia akcji w „Odchudzaniu ze smakiem” potrzebujesz: wagi kuchennej, motywacji i co najmniej 4 tygodni, żeby zobaczyć efekty. Uprzedzam, że opcja – głodzę się i nie ćwiczę nie wchodzi w grę.
WAGA
Waga kuchenna jest po to, by wiedzieć dokładnie ile jemy, nie ma już opcji – garść makaronu, kilka ziemniaków. Proponuję prostą zasadę – zacznij od tego, że połóż na wadze to, co jest twoją normalną porcją, zmniejsz ją o 15-20 procent. Dasz radę! Ba nie będzie to zbyt odczuwalne.SPACER
Po drugie – sport. Nie powiem od razu idź zrób długie wyjeżdżenie na szosie, zaproponuję nudny, sprawdzony i świetnie działający spacer.Spacerowanie jest idealnym sposobem na spalanie kalorii! Pogoda (wiem, że ma być załamanie) sprzyja, jest coraz dłużej jasno no i co ważne, na świeżym powietrzu jesteśmy bezpieczniejsi niż w pomieszczeniach zamkniętych (jeżeli chodzi o pandemię).
Dla tych, co nabrali masy w czasie pandemii a dużo ćwiczą, spacer też jest opcją. Czasem nie mamy siły na trening, nie jesteśmy w stanie wygospodarować trzech godzin na wyjeżdżenie, otwarty basen jest o półgodziny jazdy samochodem od naszego domu, to spacerujmy! Kalorie spalimy nawet w czasie 40 minutowej przechadzki. Jeżeli to możliwe wybierajmy miejsca, gdzie noszenie maseczki nie jest obowiązkowe (lasy, parki), jeżeli nie to trudno – lepszy spacer po chodniku niż jego brak.
Moje menu na dwa najbliższe dni to:
Śniadanie – owsianka (tak, wiem, ile kalorii mają takie dodatki jak masło orzechowe, bakalie czy słodzone dżemy) ale porcja na bazie 125ml mleka.Obiad – wrap w placku kukurydzianym (jeden, zamiast dwóch), jutro sałatka z tuńczykiem jajkiem na twardo, z mniejszą ilością oliwy.
Kolacja – dziś makaron z porami, jutro makaron z łososiem – tutaj ograniczam ilość dodawanego sera i ważę porcję makaronu suchego.
Do tego zamierzam pić dużo herbatek ziołowych, jeden kubek kawy, jedną herbatę czarną i domową mrożoną herbatę (tak ma cukier, ale niezbyt dużo). Jeżeli chodzi o przekąski to tylko owoce (w lodówce mam winogrona i banany).
Brzmi jak smaczny plan na dwa kolejne dni.
Ps. na spacerze już byłam, zaczęłam o 6.30 nikogo nie spotkałam, popatrzyłam na kwiatki, pączki na drzewach i zrobiłam 5 kilometrów. Dziś jeszcze w planie rower, ale to wieczorem.
Tutaj linki do przepisów:
Owsianki - KLIK
Makaron z porami - KLIK - porcja 70-80g a nie 100 jak w przepisie!
Makaron z łososiem - łosoś pieczony w piekarniku, a nie smażony!
Warto wiedzieć, że nawet na diecie można jeść smacznie. Zdrowe posiłki nie muszą być paskudne w smaku.
OdpowiedzUsuń