Gimnastyka domowa - uważajcie na siebie
Jak wiem z informacji medycznych, wirusy jest łatwiej przeżyć, jak ma się silny i wysportowany organizm. Dlatego jak są zamknięte: baseny, kluby fitness, siłownie to…..zaczynamy kombinować co można zrobić w domu….
Internet huczy od nowych treningów on-line, powstaje wyzwanie – 4 rolki papieru toaletowego i całkiem skomplikowany układ ćwiczeń do wykonania i opublikowania w sieci.
Cieszę się, że tak wiele osób chce ćwiczyć, gdy przebywa w domu, uważam, że to świetny pomysł. Proszę tylko róbcie to rozsądnie!
Myślę, że najlepiej będzie:
Zacząć spokojnie – poranna gimnastyka – kilkanaście minut dla siebie – cudowny początek!Nie rób od razu kilkudziesięcio minutowego programu ćwiczeń, jeżeli wcześniej nie ćwiczyłeś/aś. Zakwasy, spocenie się – to wszystko nie pomaga w walce z wirusem, po co osłabiać swój organizm.
Poszukaj zajęć z rozciągania, pilatesu, jogi – sprawdzaj uprawnienia i certyfikaty osób prowadzących treningi on-line. Świetnie, że są za darmo, super, że na żywo, ale ważniejsze jest to, czy osoba, która je prowadzi zna się na tym co robi i prawidłowo wykonuje ćwiczenia.
Jeżeli jesteś osobą trenującą od dłuższego czasu to sprawdź, czy Twój ulubiony trener nie nagrywa filmików, nie prowadzi treningów on-line. Ćwicz, z tymi, których znasz! Wszystko po to by nie mieć kontuzji i mądrze trenować.
Masz zalecone ćwiczenia rehabilitacyjne - wykonuj je zgodnie z zaleceniami.
Jeżeli masz w domu taśmy, piłki to poszukaj ćwiczeń, które wykorzystują te pomoce. Zamiast 5kg kettla możesz użyć butelki z wodą….
Warto też w końcu zacząć korzystać ze sprzętów sportowych takich jak wiosła czy rowerek, które mogły przez dłuższy czas służyć za suszarkę lub miejsce do odkładania rzeczy…
Pytając znajomych o to z kim teraz wirtualnie ćwiczą dowiedziałam się, że – trenerzy z klubów przygotowują filmiki dla swoich klientów, powstają grupy na FB, które zrzeszają ćwiczących w konkretnym klubie i są platformą do wymiany pomysłów na ćwiczenia.
Niektórzy robią przemeblowanie w salonie i tańczą zumbę w domu.
Wreszcie niektórzy nie przestają opłacać wpisowego w ulubionej siłowni (dzięki Paulina za podpowiedź), dlatego by móc wrócić do ćwiczeń po epidemii.
Komentarze
Prześlij komentarz