Majówka bez grilla – smacznie na domowo

W bloku, w kamienicy nie da się grillować. Tej wersji się trzymajmy, bo mam nadzieję, że nikt na osiedlu nie wyciągnie grilla na balkon!

Majówkowe smaki, same sezonowości na talerzu – to wszystko wykonalne jest również w kuchni.
Dla mnie wiosna to szparagi, młode ziemniaki, domowy mięsożerca wymógł jeszcze kiełbasę (bio, jałowcowa). Jajka były od wybieganych kur. Wszystko takie super pyszne, wiosenne, optymistyczne.

Tutaj kilka wskazówek, bo przepisem tego nie nazwę.

Młode ziemniaki

Myję bardzo starannie szczoteczką do owoców i warzyw, gotuję z koperkiem. Wyciągam koperek (ten rozgotowany) dodaję świeży, siekany, i dużo masła. Wszystko mieszam w dużym garnku i dopiero przekładam do miski lub na półmisek (nie posiadam, ale może jakbym miała to bym używała).

Szparagi zielone

W osolonej i posłodzonej wodzie gotuję 4 minuty. Nie jestem doskonała – nie mam garnka do gotowania szparagów, bo w domu jestem jedyną miłośniczką tego warzywa. Zielone obieram i odłamuję (albo odcinam, bo tak ładniej wygląda) końcówki, które są twarde i łykowate.

Jajka sadzone

Od wybieganych kur, to wiadomo, z dużą ilością soli. Smażę po kilka na patelni dzięki temu są płaskie, mam też foremki, ale jakoś przestałam ich ostatnio używać.

Kiełbasa

Zwana u nas zębatką w odróżnieniu od ośmiornic. U nas jałowcowa, bio – ponacinana gęsto, smażona na sporej ilości oleju. Może i nie ma zapachu grilla, ale jakbym jadła z zamkniętymi oczami to zachwyciłabym się jałowcowym aromatem.

Tak, nawet domowa majówka może być smaczna. Tylko w miarę możliwości zadbajcie o jakość składników.

Nie martwcie się, że świeże, polskie szparagi są takie grube – obierzecie i będą i chudsze i super smaczne. Tak, polskie młode ziemniaki trzeba długo myć, za to jak smakują! Choć ostatnio w osiedlowym warzywniaku pojawiły się takie prawie domyte!

Dobrej majówki!