TRYB JASNY/CIEMNY

China Hotpot – chińskie gotowanie przy stoliku


Jak na filmach z China Town, tyle, że obsługa mówi całkiem dobrze po polsku i nikt do nikogo nie strzelał, jedynie korki strzeliły. Dlatego nie wiem jak smakują pierożki z bulionu bo zupa z braku prądu przestała się gotować.

China Hotpot

China Hotpot to restauracja w konwencji – płacisz raz jesz ile chcesz, ta zasada nie dotyczy napoi. 
W każdym stoliku wmontowana jest elektryczna kuchenka, na której gotuje się bulion, a najczęściej dwa buliony, na kamiennym blacie wokoło stoją zarówno przystawki jak i produkty, które sami sobie gotujemy.


Jak to działa?

Po pierwsze – rezerwacja stolika – nawet w tygodniu warto, ot stolików nie ma zbyt wielu, są ustawione w dużych odległościach od siebie więc, jeżeli nie chcemy stać w kolejce przed restauracją to warto wcześniej zaklepać miejsce.


Cena – 80PLN za jedzenie (niezależnie od tego co i ile zjemy), picie płatne dodatkowo.


Po pierwsze wybór bulionu – na razie są dostępne trzy – łagodny, ostry i bardzo ostry w karcie nazwany piekielnym. My wybraliśmy łagodny i ostry i myślę, że to dobre rozwiązanie – łagodny był lekko mdły, ale za to z imbirem, ostry był intensywny, ale niepalący gardła, choć np. krewetki wychodził po gotowaniu bardzo pikantne. Garnek bulionowy jest dzielony na dwa więc nie ma problemu z wybraniem dwóch smaków.


Dodatki – mięsne (wołowina, wieprzowina), rybne (z owocami morza), warzywa, makarony, klopsiki i pierożki – przynoszone do stolika, warto zamawiać po pół porcji, bo domówić zawsze można a tak spróbujemy większej ilości rzeczy.


Dodatkowo jest przystawka z kurczaka i podrobów w barze „sałatkowym” jest kimchi, dwie surówki, zioła i sosy.


Wszystko sami sobie gotujemy – mamy łyżki zupne i cedzakowe (przydają się np. do włożenia makaronu) – pełna dowolność i zabawa w mieszanie smaków.


Mi najbardziej smakował lotos i szpinak wodny gotowany w ostrym bulionie. 

Zdjęcie (jedno, bo głodni byliśmy)...

Na zdjęciu widać część rzeczy, których próbowaliśmy: kurczak na ostro i podroby (podrobów nie jadałam bo nie lubię w żadnej formie), kimich (zbyt słone), sałatka z kapusty, półmisek rybny – krewetki (duże i szare), kalmary (fajnie ponacine), ryba (nie wiem jaka, z przejęcia gotowaniem a potem brakiem prądu, się nie zapytałam), paluszki krabowe (odradzam wkładanie do bulionu). Wołowina chuda i tłusta – to są bardzo cienko pokrojone kawałki mięsa, które się w mig gotują, krokiety rybne (były jeszcze wieprzowe) – te wymagają długiego gotowania, 3 rodzaje makaronu (chiński, ryżowy i kluski ryżowe), warzywa (lotos, 3 rodzaje grzybów, wodorosty, szpinak wodny, kapusta pekińska), tofu w trzech postaciach. Do tego sosy, które przynosiłam w miarę jedzenia.


Były jeszcze pierożki, ale niestety była awaria prądu i cieszyłam się, że zdążyłam sobie tyle rzeczy ugotować i nie musiałam czekać aż naprawią instalację (bo to coś poważniejszego niż korki było).
Pani kelnerka dolewa wrzątku (dla chętnych) do bulionów.

Podsumowanie

Kolacja udana, ale nie wiem czy będę tam często wracać, to dobre na spotkanie ze znajomymi, spędzenie wieczoru, jedzenie raczej z tych cięższych. Wielką zaletą jest to, że można spróbować bardzo wielu dań, mieszać po swojemu składniki. My nie zmawialiśmy wieprzowiny i podrobów a również są w karcie. Myślę, że jak się jest pierwszy raz to warto zamówić tak zwane talerzyki mix z poszczególnych kategorii – to znaczy mix tofu, mix warzyw…. Potem nie ma problemu z domawianiem kolejnych porcji.


Dla obawiających się wizyty tylko z powodu konieczności jedzenia pałeczkami dobra informacja – sztućce są normalnie dostępne.


Żeby wejść do Hali Bakalarskiej, gdzie mieści się restauracja (klimatyzowana) trzeba mieć maseczkę, zdezynfekować ręce i ochrona mierzy temperaturę. 


Komentarze

  1. Czytałam kiedyś właśnie o hotpotach, chyba fajne doświadczenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, podobało m się i będę powtarzać :) może nie co tydzień ale na pewno warto tam wrócić...

      Usuń
  2. Jako że planuję jechać do Warszawy w grudniu ta restauracja jest na liście, gdzie chce zjeść!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie polecam......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mogę prosić o coś więcej? bo nie wiem dlaczego nie polecasz...

      Usuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa