Grill – wersja doskonała
Tak, tak to już sport narodowy, dla niektórych nie istnieje weekend bez grilla. Powoli zaczynam rozumieć miłośników tej „dyscypliny”.
Tym razem grillowane było: kukurydza, szaszłyki, kiełbaski i pieczarki.
Oto moja sposoby, dzięki, którym wszystko, wszystkim będzie smakowało.
Po pierwsze – szaszłyki – tutaj wersja najprostsza – kurczak i cebula. Jest jednak jedno, ale – mięso marynowało się przez całą noc w przyprawach i oliwie. Tym razem była to Łotewska mieszanka do grilla. Ważne by mięsa nie solić, dopiero przed tym jak położymy ja na tacce na grillu dodajemy sól. Grillujemy długo, często przewracając.
Kiełbaski – nacięte „w kratkę” – niezbyt głęboko, ale gęsto – dzięki temu dobrze się będą wytapiały.
Pieczarki – umyte i wysuszone.
Kukurydza – ugotowana wcześniej – to bardzo ważne!! Można kupić gotową, gotowaną i potem dogrillować – trzeba zarezerwować sobie sporo czasu, bo z racji tego, że nawet po wytarciu ręcznikiem papierowym jest dość mokra potrzebuje czasu by być gorącą i pyszną.
Jeżeli chodzi o picie to najprostsze rozwiązania bywają najlepsze – zimna woda i w niej dużo mięty – super orzeźwiające i pyszne picie!
Wypatrujcie przepisu na sałatkę, która robiła furorę w czasie grillowej niedzieli.
Ojej jak mi brakuje grilli... może już niedługo dorobimy się kawałka własnego podwórka, to następnego sezonu nie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuń