Maria Kolendra, czyli meksykańskie jedzenie na lokalnym bazarku
Obiad dla dwóch osób fot. D.Szymborska |
Przyjeżdżasz rowerem, zamawiasz to co jest, bo reszty nie
ma. Siadasz przy brudnym stoliku, prosisz kucharza, który akurat gdzieś
wychodzi, żeby posprzątał. Ten proponuje, żebyś się przesiadła do drugiego,
czystego .
Albo: zamawiasz obiad z przyjaciółką, pytasz się co jest do
picia i słyszysz, że nic, że sklepik jest obok i tam sobie można napoje kupić.
Wreszcie: po obiedzie pytasz się czy jest coś słodkiego,
słyszysz, że tak – cukier.
Jakbym coś takiego o jakimś barze przeczytała to bym go
unikała, ba ucieszyłabym się, że to wiem i tam nie pójdę.
A jak do tego dodam, że jedzenie jest przepyszne, muzyka
meksykańska i jeden z 3 kucharzy mówi po polsku z resztą rozmawiasz po
hiszpańsku?
Że tacos są świetne, quesadillla rozpływają się w ustach, kaktus
marynowany zachwyca. Sos w wielkiej misie porywa aromatami przypraw.
To co?
To, to jest obraz barku meksykańskiego na warszawskim
bazarku.
Z pewnością nie jest to zwyczajne miejsce, zarówno pod kątem
obsługi jak i smaków. W Meksyku jeszcze nie byłam, ale sądząc po ilości hiszpańskojęzycznej
klienteli coś południowo amerykańskiego musi być w tych daniach.
W ciągu dwóch dni byłam dwa razy, wiem, że menu jest krótkie
bo to jest barek, zorientowałam się, że Maria Kolendra żyje swoim życiem, nie
dba o FB, Insta. Ulubiony post, który przeczytałam, to ten, że w końcu znaleźli
hasło i będą znów publikować.
Ciągły ruch, stali klienci jak i ci zabłąkani bazarkowi.
Obok pierogi i kebab, kawałek dalej sajgonki. Podobno jest też bar argentyński.
Z pewnością to nie jest zwyczajny bazarek…
Nie udało mi się spróbować jeszcze ich burrito – bo nie
było, ale tacos są świetne!
Co do cen to jak na bazarek są wysokie, kebab za 7 zwycięża
z tacosami za 21…
Tacos fot. D.Szymborska |
Bazarkowy klimat i meksykańskie jedzenie fot. D.Szymborska |
Ps. Zdecydowanie lepiej znać hiszpański odwiedzając Marie i znosząc humory obsługi...
Ale jedzenie wygląda bosko:-)
OdpowiedzUsuńwygląda i smakuje!
Usuńwow, wygląda na smaczne i świeże :) przypomina mi tutejszą "Luisianę mammę. Hmmm.. aż nabrałam ochoty na takie jedzenie, mimo, że wczoraj zamawialiśmy u nich ostre ziemniaczki z fasolą
OdpowiedzUsuńziemniaki z fasolą....tutaj jest jeszcze kilka dań do wypróbowania, ale mimo, że są w menu to nie zawsze można je zamówić...bo "nie ma"...
Usuń