Park Retiro – (prawie) idealne miejsce do biegania
Podłoże lepsze dla kolan, ale gorsze dla nowych butów...domyślacie się, że biegałam asfaltem, prawda? |
Bieganie po mieście to sposób na zwiedzanie, rano przed śniadaniem można „obiec” okolicę i potem na spokojnie spacerować.
Współwakacjoniusze lubią też, gdy po bieganiu pojawimy się ze świeżym, gorącym pieczywem, albo kanapkami z jakiejś śniadaniowni…
A my biegacze?
Cóż, pierwszy sposób na poznawanie miasta jest fajny, pod warunkiem, że na naszej trasie nie ma tysiąc świateł na przejściach, albo nasze tempo jest takie, by mieć „zieloną falę”. Inaczej nic z biegania, tak od świateł do świateł, to żadna przyjemność.
Druga opcja – zakupy poranne, jest jak najbardziej okej, pod warunkiem, że wcześniej zrobimy trening a piekarnia/sklepik/śniadaniownia jest zaraz obok miejsca, gdzie mieszkamy, bo inaczej patrz poprzedni paragraf.
W samym centrum Madrytu jest Park Retiro – idealne miejsce do biegania. Jest w czym wybierać – alejki szutrowe (strasznie się pyli) albo asfaltowe, są siłownie na świeżym powietrzu. Dziś rano była kusząca swoją innością gimnastyka chińska…
"Prawie" wzdłuż płotu, trasa 5K - zrzut z zegarka |
Park duży, alejek wiele, czyli jak dla mnie idealne miejsce, żeby się zgubić. Wszystkim, którzy mają podobne problemy – czyli wbiegają do parku i nie wiedzą jak z niego się potem wydostać, polecam bieganie wzdłuż płotu, dzięki czemu MUSIMY w końcu trafić na bramę, którą wbiegliśmy!
Acha, ważna i dobra wiadomość w parku są źródełka z wodą do picia, dzięki temu nie trzeba ze sobą nosić zapasów picia.
I jeszcze jedna, informacja, z racji tego, że to jest Madryt, to tutaj są podbiegi (jak to bywa, przeważają nad zbiegami…).
Tłumy biegaczy, maszerujących i jeżdżących na rowerach – nie w formie treningu tylko „transportowo”. Nie trzeba się przejmować jaką to rowerzyści madryccy mają rewelacyjną siłę w nogach, bo tutejsze rowery miejskie mają dodatkowy, elektryczny napęd – stąd podjazdy przestają być problemem…
Jeden przystanek na fotkę bo było tak ślicznie! |
Obok parku są stacje metra. Jak dla mnie idealne miejsce do trenowania, choć trudne z racji wysokiej temperatury (przed świtem też jest gorąco) i pofałdowania terenu….
Przed wejściem do parku - zdjęcie miejsca, do którego potem chcemy wrócić - czasem się przydaje, oczywiście jak telefon się nie rozładuje....fot. D.Szymborska |
Komentarze
Prześlij komentarz