Szukając opieki dla… zakwasu
Oddając w dobre, doświadczone ręce...fot. D.Szymborska |
Hipsterskość na poziomie kosmicznym? Niekoniecznie.
Znajomi szukają opieki a to dla kota, hotelu dla psa, kogoś do
podlewania kwiatków. My szukaliśmy opieki dla naszego zakwasu.
To przecież jest żywy organizm, na co dzień, z wyjątkiem karmień,
mieszka w lodówce, jest z nami dobre kilka lat.
Rozumiem niepokoje właścicieli zwierzątek, czy ich pupile będą
zadbani. Wiem, też, że wielu piekarzy nadaje swoim zakwasom imiona, to nie są
tylko oznaczenia produkcyjne. My aż tak daleko nie poszliśmy, choć czułość i dbałość
o nasz zakwas jest wielka.
Na kilka dni można go „samego” zostawić w lodówce, ale powyżej
siedmiu dni to bywa już ryzykowne.
Nasz zakwas jest w dobrych rękach/lodówce. Skąd to wiem? A dlatego,
że A. której przekazywałam słoiczek od razu zapytała się jaką mąką go
dokarmiać.
Jeżeli nie opiekujecie się zakwasem to nie wiecie, ale ważne jest nie
tylko żeby go dokarmiać, ale też jaką mąką. Wszystko ma znaczenie, są mąki
po których rośnie, takie, które mu „nie smakują”. Różnie to bywa, tylko metodą
prób i błędów dochodzi się co jest najlepszą odżywką naszego zakwasu.
Zaopiekowany zakwas tymczasowo mieszka już w innej lodówce. Pewno
nie będzie tęsknić….choć tego nie wiem.
A Wy rozstajecie się na długo z Waszymi zakwasami?
Może są jakieś sprawdzone
sposoby, podobne do niteczek dla roślinek, albo wstawiania ich do miednic….?
Ja Cię rozumiem. Mój zakwas to Stefan, ma 7 lat i odżywia się ekologiczną mąką żytnia 2000 z lokalnego młyna :) To twardziel i wytrzyma bez jedzenia 14 dni ! Mieszka w mojej lodówce, chociaż od dwóch lat wiem, że mam nietolerancje glutenu .... no przecież nie zabiję Stefana!!!!!!
OdpowiedzUsuńcudowna opowieść. Dzięki! Dokładnie zakwas to taki domownik, tyle, że mieszkający w lodówce....
UsuńZnam to :) Znalazłam kiedyś opiekę, ale niestety zakwas padł.
OdpowiedzUsuńoj, to smutna historia....
Usuń