Meta na 38 piętrze fot. T. |
Po co? Żeby kaszleć na mecie? Żeby zakwasić
nogi? A może po to, by cieszyć się widokiem? Choć z tym ostatnim to różnie
bywa, bo na przykład rok temu była taka mgła, że równie dobrze można było sobie
zrobić zdjęcie na tle ściany i powiedzieć, że to 38 piętro.
Biegi po schodach to ciekawe imprezy sportowe.
Niewątpliwą zaletą jest to, że nie trzeba się martwić warunkami pogodowymi! Po
drugie obywają się o bardzo różnych porach – rano, popołudniu, albo tak jak
wczoraj wczesnym wieczorem.
Świetnie nadają się do porównywania wyników – co jak co ale trasa jest ta sama!
Biegłam po raz piąty. Najlepszy wynik miałam w
2015 – 7.02 – ale był to czas treningów po schodach i czerpania wielkiej zabawy
z wchodzenia. W 2018 start był z sentymentu, bo schody nie są w kręgu moich
zainteresowań sportowych, ale żal nie przyjechać i się nie wdrapać.
Dla wszystkich, którzy zastanawiają się po co?
Krótka relacja i informacja jak takie bieganie po schodach wygląda. Może się
zobaczymy za rok?
·
Warto zapisać sobie w kalendarzu
datę zapisów, a jak się jest strażakiem to czekać przed komputerem jak ruszy
rejestracja. Pakietów nie jest dużo a chętnych sporo (tak serio!),
·
Gdy już jesteśmy szczęściarzami na
liście startowej to na kilka dni przed zawodami trzeba sprawdzić godzinę
startu. Starty podzielone są na serie, zawodnicy startują z 15 sekundowych
odstępach,
·
Przyjechać minimum godzinę
wcześniej żeby odebrać pakiet,
·
Zrobić rozgrzewkę – w zeszłym roku
można to było zrobić na siłowni, w tym trzeba było biegać albo na dworze albo
wokół nieczynnego baru na parterze!
·
Ustawić się w kolejce do startu,
·
Uważać, żeby się nie pośliznąć.
·
Wdrapać się na 38 piętro,
pamiętając o tym by się uśmiechać do kamery, która jest w dwóch miejscach na
trasie,
·
Wbiec na metę i odebrać picie i
medal,
·
Kaszleć, kaszleć i jeszcze raz
kaszleć…
Kaszel przechodzi a miłe wspomnienia zostają…..
Podziwiam Cię :) Ja w ogóle nie lubię biegać, a po schodach to sobie nawet nie wyobrażam :D
OdpowiedzUsuńoj to wcale nie jest takie straszne :)
UsuńMoże kondycyjnie i nie, ale nie wiem dlaczego, bieganie mnie niesamowicie nudzi :/
Usuńjak mieszkałam jeszcze we Wrocłąwiu to modne były takie imprezy w Sky Tower. Ale na samą myśl aż mnie mroziło ;)
OdpowiedzUsuńa tak tam też są zawody:) ja biegałam w: Wiedniu, Bratysławie, Brnie, Warszawie (Marriott, Rondo, IC) :)
Usuń