Twoja przyszłość sportowa na jedno klikniecie? Sprawdzasz?
Zaczęło się od jednego z odcinków Black Mirror – serialu o
przyszłości. Potem aplikacja stała się dostępna w Internecie. Wersja tu i teraz
jest na razie zabawą, nie ma takich konsekwencji jak w fantastycznej opowieści,
choć może, czasem…
Mowa o aplikacji, Coach
Find Your Ultimate Match – brzmi niewinnie, jak kolejna psychozabawa, teścik
do zrobienia w sieci. Jednak nie do końca.
W wersji filmowej aplikacji to Coach jest tym kto (co?!)
decyduje i wybiera partnerów, określając czas trwania związku. By po pewnym czasie zaproponować partnera na całe życie. Ludzie w filmowej przyszłości, nie muszą się zajmować
szukaniem drugiej połówki, to system ją znajduje, określa czas związku – może to
być kilkanaście godzin albo kilka lat – system wie!
Tutaj można zrobić sobie test – LINK – oczywiście to wersja „bezpieczna”
– my i nasz partner klikamy i pokazuje się wynik. Ot taka zabawa, prawda?
Wynik z systemu, może dawać do myślenia... Oczywiście to „tylko”
bezpieczna zabawa. Czy do końca to nie wiem, ja swoim wynikiem się nie przejęłam…
A gdyby tak aplikacyjny
Coach informował o twoich wynikach sportowych w danym sezonie? Wyobrażacie to
sobie? Loguje się do systemu, wpisuję rodzaj zawodów – dajmy na to maraton, klikam i…. pokazuje się wynik
albo informacja DNF.
I?
Niby wiem wszystko, bo system mnie zna, wie jak trenuję,
jak jem, jaki mam puls – jednym słowem system kalkuluje. Nie tak jak kalkulatory
na stronach biegowych, gdzie jak podam czas na 5km to mi wyliczy jak powinnam
pobiec 10, tylko obiektywnie, w oparciu o aplikację, która monitoruje
moje treningi, sen…
Kliknęlibyście?
Z jednej strony dowiadujesz się jak pobiegniesz, czy
ukończysz zawody, z drugiej strony, czy naprawdę chcesz to wiedzieć?
Jeżeli się
dowiesz, że maraton przebiegniesz w 3.46, to mało prawdopodobne, że na ostatnich
metrach przyśpieszysz by na zegarze zobaczyć 3.45…
Jak zobaczysz w aplikacji
DNF, to co? Zmienisz to na DNS? Bo po co się męczyć?
A może użyjesz narzędzia
mądrzej? To znaczy dowiesz się na ile teraz byś pobiegł, po to by trenować
ciężej i zapytać aplikacji o wynik za miesiąc? Wreszcie, może nie ściągniesz
aplikacji, bo wolisz trenować dla siebie?
Przyszłość daje nam wiele możliwości, jak je wykorzystamy
zależy od nas!
Pozostaje jeszcze kwestia ciekawości i niezawodności. Ta pierwsza
będzie nas pchała do naciśnięcia guziczka, ta druga będzie nas z jednej strony
zamykać, z drugiej motywować – bo jeżeli system się nie myli, to my będziemy się „słuchali”
systemu.
hm.. nie wiem, czy by mnie zmotywowała. Jakoś do mnie nie przemawia... obecnie korzystam tylko z aplikacji loop 2, bo dostałam ten monitor od Lubego.
OdpowiedzUsuń