25 dodatków do omletu, czyli jak usmażyć omlet doskonały

Nigdy nie kupiłam tutaj biletu ani na tramwaj, autobus czy trolejbus. Wszędzie można dojść piechotą. Na śniadanie, obiad i kolację….

Opcja I

O tej genialnej, obiadowej kanapce pisałam TUTAJ

Wszystkie trzy posiłki zjesz w jednym miejscu, będzie pysznie i różnorodnie. 

Coś dla tych, którzy wstają przed 11, od rana mają ochotę na wino lub piwo. Tym miejscem są łotewskie „koszyki” czyli Centralais (więcej TUTAJ), jedliśmy już w prawie wszystkich miejscach, jedno zmieniło się z serwującego tatary na tacos, i jak dotychczas odradzam tylko Zuppy – bo są słabe. Tanio nie jest, klimatycznie, tak. Tłoczno i międzynarodowo.

Hala kiszonkowa i mięsno rybna widziana z łódeczki płynącej kanałem fot. D.Szymborska

Do tego Centralais to jedna z kilku hal po niemieckich zeppelinach więc jak już jest się na miejscu to warto zerknąć na targ….są hale: mięsna, serowa, kiszonkowa, rybna…

Opcja II

Trzy różne miejsca. Każde inne, ale klucz wyboru podobny - dobrej jakości jedzenie!

Śniadanie

Jak w Nowym Jorku – bajgel oczywiście, do tego koktail (na cerę, długie życie…). Co ważne Big Bad Bagels otwierają o 8 rano! Jest dużo opcji, trzeba zacząć o wyboru bajgla (trzy rodzaje), potem są wersje od wegańskich do bardzo mięsnych. Duży wybór koktajli i kaw. Super atmosfera i woda w dzbankach z owocami, dla tych, którym chce się pić, a tną koszty. Ceny od 3.5 do 5.8E za bajgla. Jak to się mówi uczciwe śniadanie, po którym każdy będzie miał siłę zwiedzać Rygę (piechotą, no ewentualnie stateczkiem po kanałach).

Świetny bajgel, mocno pikantny fot. D.Szymborska

Lunch

Hipstersko i ekologicznie. Brak ofert obiadowych, porcje z tych mniejszych, ale wszystko bardzo smaczne, lokalne i zgodne ze wszystkim co modne – slow/bio/lokalnie. Łotewskie złoto to szprotki! Świetna sałata z rwanym dorszem i sezonowymi sałatami. Jedynie masło ziołowe podawane do chleba („na życzenie”) tak twarde, że nie da się go rozsmarować. Uwaga na szefa kuchni z dużym ego, jak grzecznie poprosiłam o sól, to przyszedł z zaplecza, sól przyniósł ale „pouczył”, dlaczego używa jej mało! Jedzenie świetne, jeżeli chcesz dobrze się tam czuć przyjdź w spodniach do jogi, a jeżeli jesteś facetem, wyszczotkuj brodę! A miejsce nazywa się Riits – więc jak coś można potem znajomym opowiadać, że jadło się w „Ritzu” i będzie to prawda…

Sałatka z dorszem - świetna! Pierwsze zdjęcie w poście to właśnie to złoto Łotwy fot. D.Szymborska

Kolacja

Tutaj długo się zastanawiałam, żeby było lokalnie to polecam Zivju Lete czyli super rybną restaurację. Jest w czym wybierać od kawioru 28g za 30E, przez genialną Fish&chips za 8E. Zmyłkowe są szprotki, które tutaj są całkiem dużymi szprotami! Pyszne sosy – trzy różne jogurtowo majonezowe! Zupa – ukha świetna! Tutaj porcje są duże, więc albo zupa, albo przystawka przed drugim daniem. Warto zrobić rezerwacje, bo tu jest naprawdę tłoczno. Panierka z dorsza – mistrzostwo! Frytki domowe i świetne! Puree z groszku z miętą – rewelacja. Prosta i pyszna, rybna kolacja! Obsługa szybka i angielskojęzyczna.

Krokiety, nie przypominają tych beszamelowych z Hiszpanii są intensywnie rybne fot. D.Szymborska

Szprociszcza w panierce fot. D.Szymborska

Świetny zestaw - fish&chips fot. D.Szymborska

Uwagi dodatkowe:

• W Rydze wszyscy chodzą do restauracji, do tego przyjeżdżają turyści, którzy też chcą coś zjeść – efekt – konieczność rezerwacji stolików! Nawet w porze lunchowej jest bardzo tłoczno.
• Kelnerzy i kelnerki mówią po angielsku, tutaj wszyscy (prawie) mówią po angielsku. Oczywiście komunikacja będzie łatwiejsza jak znamy rosyjski.
• Kierowcy jeżdżą szybko i agresywnie, warto stać gdy jest czerwone światło.
• Taksówki miewają ceny z kosmosu, wyjątkiem są RedCab i BalticTaxi.
• Tu wszędzie jest blisko, więc wygodne buty w Rydze to podstawa do przyjemnego zwiedzania.