Miód, nie tylko dla Kubusia Puchatka
Z kwiatka do ula, z ula do słoika - czyli droga mojego miodu fot. D.Szymborska |
Kubuś Puchatek zrobiłby wszystko, po to by dostać baryłkę miodu. Muszę
się przyznać, że trochę mu się nie dziwię, bo też bardzo lubię miód…
Miód powstaje przez przetwarzanie nektaru kwiatowego z roślin
miododajnych Rośliny miododajne, to takie, które mają kwiaty barwne i wonne,
czyli takie, które zainteresują pszczoły.
Na rynku dostępne są różne miody, ich skład zależy od tego jakie
rośliny kwitną w danym okresie, i tak miód gryczany powstaje z nektaru z
kwiatów gryki, które zainteresują pszczoły.
Jak tylko jestem na wsi to robię zapasy miodu, kupuję od pani
pszczelarki, która ma swoje ule. Bywa, że nie ma nic do sprzedania – pszczoły
zmęczone albo niezadowolone z suszy i miodu brak. Zdarza się, że czymś się
zatrują, bo rolnicy wciąż pryskają nawozami, nie zawsze zgodnie z zaleceniami.
Pszczelarka przekonuje, że pszczoły są bardzo mądre, brudnej wody się nie
napiją – jak w płynącym opodal strumyczku są jakieś zanieczyszczenia to
pszczoły polecą dalej, ale tam pić wody nie bęą.
Miód to węglowodany. Glukoza w miodzie to około 34%, fruktoza 39%, jest
jeszcze maltoza – 7,3%. Smak i kolor
miodu zależy od kwasów organicznych i olejków eterycznych, które pochodzą z
nektaru, czyli tych kwiatów na których siadają pszczoły. Jakby tego było mało w
miodzie znajdziemy również białko – enzymy, które pochodzą z gruczołów
śluzowych pszczół.
Słodko, słodziej, miód fot. D.Szymborska |
Eksperci i pszczelarka twierdzą, że najłatwiej odróżnić jest miód
naturalny od sztucznego sprawdzając czy widoczne są ziarenka pyłków z roślin.
Miód naturalny zawiera mikroelementy (potas, chlor, fosfor, magnez, wapń,
żelazo, mangan, kobalt), witaminy (A, B1, B2, B6, B12 i C).
Pyszny miód zawiera około 300kcal na 100g czyli sporo. Dobra informacja
jest taka, że ciężko zjeść 100g miodu „na jeden raz”.
Ja miodu dodaję do owsianki, jaglanki, czasem przygotowuję sobie napar
cytrynowo/imbirowo/miodowy. Czasem miodem zstępuje cukier, który ma być
składnikiem jakiegoś przepisu.
Dziś pszczoły były spokojne, jesienne słońce grzało pomalowane na różne
kolory ule. A słoik miodu trafił do szafki, przyda się, teraz gdy jest
chłodniej!
Sportowcy uwielbiają miód, mój były trener biegania, zjadał taki duży
litrowy słoik w tydzień, twierdził, że karmi swoje mięśnie. Był to duży skrót
myślowy, ale zbyt dużo się nie mylił bo z racji tak dużej zawartości cukrów,
miód podnosi poziom glikogenu w organizmie.
Wreszcie kwestia etyczna związana z miodem, znajome weganki twierdzą,
że miodu nie należy jeść bo zabiera się pracę zwierząt jakimi są pszczoły…. Weganką
nie jestem, słoik ze wsi przywiozłam i cieszę się z zakupów!
Miodzik jest zdrowy, tak twierdzi znajomy pszczelarz, który na jednym z blogów sobie trochę z weganką popolemizował, bo straszne bzdury powielała. Bez pszczelarzy najprawdopodobniej pszczółek by było dużo mniej.
OdpowiedzUsuńPrzed każdym biegiem staram się na śniadanko zjeść małe co nie co, byleby nie być jak Puchatek ;)
A o akcji Greenpeace "adoptuj pszczołę" słyszałaś? :D
jeszcze żadnej pszczoły nie adoptowałam, ale pamiętam kreskówkę o pszczołach, gdzie łopatologicznie było pokazane, co się stanie na świecie jak pszczoły przestaną latać z kwiatka na kwiatek :)
Usuńchciałabym zdementować, że ciężko jest zjeść 100 g miodu na jeden raz ;)
OdpowiedzUsuńostatnio zrobiłam sobie inkę z kakao, cynamonem i miodem. pyszności <3
ups. to chyba baaaaardzo słodko było!!!!
UsuńRzadko jem miód, ale w okresie jesienno zimowym staram się go jeść jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuńto smacznego:) sprawdź czy jest naturalny :) bo karmić się innym to nie ma sensu :)
Usuń