TRYB JASNY/CIEMNY

Jak się cieszyć z wynosów? Czyli smaczne restauracyjne jedzenie w domu


W oczekiwaniu na otwarcie ogródków restauracyjnych wciąż zamawiamy jedzenie na wynos. Nigdy nie skorzystałam z żadnej aplikacji, z dwóch powodów – nie miałam takiej potrzeby, to po pierwsze, po drugie – aplikacje pobierają czasem do 20%-30% kwoty zamawianej w lokalu za obsługę aplikacji/kuriera itp. oznacza to, że zamawiamy w restauracji, która często przestaje zarabiać na naszym zamówieniu, albo zarabia dużo mniej. Wreszcie mam bardziej niż ograniczone zaufanie do tego jak zamówione jedzenie będzie pan kurier traktował….

Po operacji, jak za bardzo nie chodziłam i mało gotowałam zamawialiśmy sushi z dowozem – było okej, ale rezygnowałam np. z maków w tempurze, wiedząc, że przy dłuższym transporcie będą one zwyczajnie nie smaczne.

Mam kilka sposobów, które pozwolą cieszyć się z jedzenia na wynos, będzie prawie jak w restauracji, albo czasem nawet lepiej…


Po pierwsze - osobisty odbiór


Jeżeli możesz to podjedź samemu po jedzenie – dzięki temu nawet jeżdżąc tam i z powrotem pewnie będzie to szybsze niż czekanie na kuriera. Do tego wiesz co się dzieje z jedzeniem w czasie transportu. Nie wspominając o tym, że restauratorzy będą Ci wdzięczni.

Po drugie - mniej śmieci


Od razu zgłoś, że masz w domu sztućce/pałeczki – po co gromadzić niepotrzebny plastik/drewno.

Po trzecie - forma podania


Jak już przywieziesz jedzenie to zadbaj o formę jego podania. Nikomu nie chce się zmywać – w tym nie ma nic nowego, jednak jedzenie z pudełek to ma urok tylko na filmach amerykańskich! W rzeczywistości traci wiele, dlatego przelej zupę do miski, przełóż drugie danie na talerz…. zadbaj o to by było ładnie – to będzie smaczniej na pewno!

Po czwarte - dania kombinowane


Przemyśl zamówienie, może wystarczy część kupnego jedzenia, resztę np. sałatki znajdziesz w lodówce? Dopytaj się też, ile czasu zamówione danie może być przechowywane w lodówce.

Po piąte - jedz powoli


Jak już wszystko ślicznie ułożysz to staraj się jeść w spokojnym tempie, w żadnym wypadku nie na stojąco, nie patrz na komórkę – ciesz się jedzeniem – to właściwie obowiązuje w przypadku każdego posiłku. To jest jedna z tych rad o których sama sobie muszę przypominać bo, jestem z tych co jedzą bardzo, bardzo szybko…. a to nie jest najzdrowsze, wiadomo….


A teraz czas na zalety wynosów: z pewnością największym jest to, że nie trzeba gotować i zaoszczędzamy dużo czasu.

Kolejnym jest, to, że po pandemii dzięki takim klientom jak my nasze ulubione miejsca przetrwają.

Wreszcie są miejsca, w których ciężko o stolik, do tego zdarzają się takie, gdzie jest pyszne jedzenie, ale do kitu wentylacja – wynosy rozwiązują problem kolejki i prania wszystkich ciuchów!

ps. na zdjęciu - kiszonki (zasoby z lodówki) i pierożki z zamówienia.

Komentarze

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa