TRYB JASNY/CIEMNY

Gotowanie bez porażek – jak wybierać przepisy



Jemy oczami, prawda? To co na talerzu, niestety smakowało bardzo przeciętnie. Przygotowanie zajęło mi ze trzy godziny. Zmarnowane, owszem to wszystko dało się zjeść, ale nie było w tym przyjemności. Ot wszyscy byliśmy głodni, a to jedzenie było ciepłe i zwyczajne. Zniknęło, ale więcej z tych przepisów nie skorzystam, oj nie. Szkoda czasu, pracy i produktów.

Pomyślałam, że sama sobie (i Wam też, przy okazji) przypomnę, jak wybierać nowe przepisy, bo jak widać dobra byłam w teorii, a coś zawiodło w praktyce.

Po pierwsze – źródło

Brzmi to trochę jak strzał w kolano, ale jednak wolę książki kucharskie w starej papierowej wersji, niż strony w Internecie.
Z kilku powodów – przepisy znanych kucharzy pozwalają mieć nadzieję, że były rzeczywiście ugotowane i sprawdzone, bo celebrycki kucharz nie chce firmować swoim nazwiskiem bubla (z reguły to działa). Po drugie, wiele blogów nie testuje przepisów więcej niż raz, wierzę, że mogło się udać, ale wcale nie wiadomo czy taki efekt da się powtórzyć….
Są takie miejsca w Internecie, którym ufam, bo wybrałam z tych stron kilka przepisów i zawsze były smaczne!

Po drugie – opis i zdjęcie

Oglądam obrazki i wiem, że chcę to zjeść. Robię listę zakupów według listy składników i zabieram się za gotowanie. Jeżeli to nie jest sprawdzone miejsce to okazuje się, że obrazek nie odpowiada temu jak danie będzie wyglądać (tak było np. z kurczakiem, który jest na talerzu – wg obrazka miał być w czerwony sosie, tyle, że nie było nic takiego w składnikach…). Dlatego tak ważne jest przeczytanie składników, dokładnego opisu tego, jak gotować i dopiero podjęcie decyzji czy podejmujemy się podążania za daną recepturą. Inaczej będzie, tak jak u mnie (na zdjęciu jest mocno średni hinduski obiad)…. coś jak czytanie ze zrozumieniem i analizowanie faktów…..jak widać w kuchni też się przydaje… dlatego wybierajmy przepisy, które rozumiemy – będzie smaczniej, to pewne!

Po trzecie – składniki

Nie uważam, że przy pierwszym gotowaniu według nowego przepisu można zmieniać składniki – nie. Jak się przepisu nauczymy, wypróbujemy to wtedy jest czas na modyfikacje, jeżeli od początku zmieniamy skład to nie poznamy smaku takiego jaki był zamysłem przygotowującego przepis. Pewno, że potem przychodzi czas na podmianki, ale za pierwszym razem – jak po sznurku, żadnych zamienników!


Gotowanie ma być przyjemnością, a dla mnie jest wtedy, gdy efekt jest smaczny albo jeszcze lepiej supersmaczny!

Znajdź, przeczytaj, zrozum, słuchaj zaleceń i będzie dobrze!

Komentarze

  1. ja mam wrażenie, że najgorsze przepisy są z gazet. Zdjęcia z banków zdjęć, przpeisy kompletnie niepasujące od potrawy, która niby to ma być, brakujące składniki. porażka. Najlepsze są chyba te przedwieczne od mamy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a tak o tej kategorii nie pomyślałam....masz niestety racje, takie gazetowe przepisy to potrafią nie zawierać niezbędnych składników...pewno nikt tego nie czyta przed publikacją....a potem płacz w kuchni.....

      Usuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa