Kajakiem po Pilicy – praktyczny informator
Piękne widoki, czysta woda, warto wypłynąć wcześnie rano by cieszyć się ciszą fot. D.Szymborska |
Czyta woda, piaszczyste plaże. Pluskające się dzieci,
zadowoleni z połowów wędkarze. Sielski obrazek. Jednak zmiana gatunku filmu
następuje bardzo szybko – przechodzimy do gatunku horror. Pijani ludzie pływający
na dmuchanych materacach, ledwo stojący letnicy, których najważniejszym
zadaniem jest tak stać w wodzie by pite przez nich piwo z butelki nie zrobiło
się zbyt ciepłe. Imprezy z wódką i chipsami na pontonach. Dzieci skaczące do
wody, na główkę oczywiście.
Spływ Pilicą to z jednej strony super przygoda, zabawa z
drugiej naprawdę przyprawiające o szybsze bicie serca sceny. Sprawdziłam w Internecie
– w niedzielę nikt nie utopił się w tej rzece. A kilkanaście osób miała ku temu
wiele sposobności.
A teraz o samym spływie. Jak się okazuje Warka to zagłębie
wypożyczalni kajaków. Działa ich tutaj aż dziesięć, jest w czym wybierać. Ceny
podobne, warunki również. W sezonie koniecznie trzeba zrobić rezerwację
telefoniczną – dzięki temu nie będziemy niepotrzebnie czekać.
Jest kilka tras o różnej długości, ważne jest by dopytać się
o poziom wody w rzece. Pilica jest bardzo płytka, w weekend, mimo deszczy
padających dość długo były dużo mielizny.
Na trasie Biejków – Warka znajdują się dwa bary. Tak, to nie
pomyłka, wystarczy wciągnąć kajak na brzeg i można cieszyć się zimnymi napojami
i jedzeniem z grilla.
ABC udanego spływu kajakowego:
·
Sprawdzić prognozę pogody, bo pływanie w deszczu
frajdy zbyt dużej nie sprawia (myśmy sprawdzili, a zaczęło padać i ostatni 3km
to było spore wyzwanie dla naszych barków, ale zdążyliśmy przed burzą),
·
Zarezerwować kajak (najlepiej telefonicznie, nie
potrzebne są zaliczki, umawiamy się na konkretną godzinę),
·
Spakować: wodę, jedzenie (są barki po drodze,
ale lepiej mieć swoje kanapki), olejek do opalania, „coś” na komary i muszki,
czapeczkę (bo świeci słońce), ręcznik (bo się na pewno przyda), dokumenty i
telefony zapakować do woreczków strunowych (tutaj idealnie też sprawdza się dmuchana
bojka ze specjalną komorą do której możemy wszystko zapakować), klapki albo
sandały do chodzenia po wodzie.
·
Cięższa osoba siada w kajaku z tyłu,
·
Od razu warto ustalić zasady spływu – rekreacja czy
wyścigi (myśmy wyprzedzili wszystkich na naszej 21kilometrowej trasie),
·
Jeżeli chcemy płynąć intensywnie to przydadzą
się rękawiczki (takie jak na siłownie albo rower), dzięki temu unikniemy
odcisków.
Jedna z plaż nad Pilicą fot. D.Szymborska |
21 kilometrów dobrej, kajakowej zabawy fot. D.Szymborska |
Wobec sinic w jeziorkach i nad morzem, czyta Pilica ze
spokojnym nurtem jest idealnym miejscem na zorganizowanie sobie spływu.
To co jest super w kajakowaniu, to, że jest to sport dla
osób o różnym przygotowaniu kondycyjnym. Można opalać nogi przez kilka godzin,
można wiosłować szybko, można robić przerwy na kąpiele… każdy znajdzie coś dla
siebie.
wieki nie pływałam kajakiem! aż mi się przypomnialy wspaniałe czasy rodzinnych stron :)
OdpowiedzUsuńto jest naprawdę sport a bardziej w takiej wersji sposób spędzania czasu....który bardzo lubię :)
Usuń