TRYB JASNY/CIEMNY

Grand Prix Żoliborza, czyli biegam dla medali

Brakuje jeszcze tylko jednego..fot. D.Szymborska


Od wielu sezonów nie udało mi się skompletować trzech medali z żoliborskiego cyklu. Teraz mam już dwa i szczerą nadzieję, że to będzie pierwszy rok, kiedy uda mi się wystartować w tych trzech biegach!

GP Żoliborza to nietypowa, jak na obecne, biegowe standardy. Nieciekawe trasy, brak gadżetów w pakietach startowych, zawody odbywają się w tygodniu, trzeba zdążyć po pracy…a biegają tutaj naprawdę szybcy biegacze! Poziom jest wysoki, a bardziej szybki, średnia wieku też wyższa niż na normalnych biegach. To są zawody w których się startuje, bo się trenuje! Na szczęście jest też grupa kolekcjonerów medali i biegowych znajomości!

Druga edycja zamiast po parku i trawie była po betonie i szutrze. Ten drugi by mi mniej przeszkadzał, bo pyli ale kolan nie męczy…

Trasa ciekawe ze względów socjologicznych. To znaczy można zobaczyć jak się bawi w środy nad Wisłą. Widziałam:

·         Kilka ognisk rozpalanych przez podchmielonych rowerzystów – zastanawiam się jak oni wrócą, zaczynam rozumieć mandaty dla pijanych cyklistów,


·         Hipsterów z metalowymi piersiówkami,
·         Nastolatki randkujące i spacerujące po lasku w poszukiwaniu gęstych krzaków,
·         Pijących piwo w barach i indywidualnie nad rzeką,
·         Rowerzystów
·         Rolkarzy,
·         Jeżdżące na koniach chore dzieci.

No i byliśmy my, biegacze. Z pewnością dla niektórych z powyższej grupy stanowiliśmy nie lada atrakcję, chyba podobną jak tamci dla mnie…

Jak widać środa wieczorem to idealna okazja do biegania i imprezowania. Dla każdego coś dobrego!
Sam bieg bardzo przyjemny i szalony zarazem. Na parkingu wysiadają elegancko ubrani ludzie, pędzą do namiotu. Szybka zmiana i już w ciuchach biegowych na rozgrzewkę. Kolejka do łazienki i punktualny start. 

Przed biegiem bo po miałam zbyt czerwoną buzię by robić sobie zdjęcie...

Wisła fot. D.Szymborska

Tam naprawdę jest tak ślicznie..fot. D.Szymborska

Tak wyglądała trasa - zrzut z zegarka


Polecam ten bieg wszystkim, którzy tęsknią za mało komercyjnymi imprezami z wysokim sportowym poziomem. Jednym słowem jest się z kim ścigać dla samego ścigania! 

Atmosfera biegu też jest ważna – tutaj jest koleżeńsko, to chyba najlepsze słowo, koledzy i koleżanki biegacze! 

Już niedługo kolejny bieg i mam nadzieję, że ułożę puzzle….bo taki jest cel startów w tym cyklu w tym roku. 

Ważna informacja dla alergików – pyłki, pyłki i do tego komary, meszki i wszystko co lata i tylko czeka żeby spowodować reakcję alergiczną – do spotkania na trasie.

Jak coś to można się jeszcze zapisać na trzeci bieg a za rok powalczyć o trzy medale do kolekcji….

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa