The Big Dog Berlin
Frytki z chilli con carne, chyba nie mogą być fotogeniczne, ale za to mogą być pyszne! fot. D.Szymborska |
Przez lata miejsce prawie martwe, bardzo elegancki drink bar
w którym nikogo nie było. Czerwony dywan, sztywna atmosfera i żadnych klientów.
W styczniu była informacja, że jest remont a teraz? Teraz można zjeść hot doga,
frytki i nie jest wymagany krawat ani czarna sukienka!
The Big Dog Berlin to miejsce z luźną atmosferą I świetnym jedzeniem.
Każdy kto choć trochę lubi frytki i kiełbaski będzie zadowolony. Dodatkowo jest
tez okienko „na wynos” a lokal czynny do 23.00 więc nocne podjadanie smażonych rzeczy
jak najbardziej wchodzi w grę.
Jadłam ich specjalne frytki, bo wszystko w menu nazywa się
śmiesznie a motyw kiełbaskowego jamnika jest wszędzie obecny – od serwetek,
przez podkładki pod piwo do bluzeczek w których chodzi obsługa.
Zamówiłam „The moody Mexican” dostałam koszyczek świetnych frytek
z chili con carne, sosem serowym i chipsami z cheddara. Pycha!
Coś dla tych co lubią jamniki i mają poczucie humoru fot. D.Szymborka |
Jamnik!!! fot. D.Szymborska |
Pyszne frytki ze świetnymi dodatkami! fot. D.Szymborska |
Jakby Big Dog zamierzał się otworzyć w Warszawie to miałby
we mnie wierną klientkę! A tak myślę, że po maratonie w Berlinie postaram się
znaleźć tam wolne miejsce i zjeść którąś z szalonych wersji klasycznej
kiełbaski w bułce.
Komentarze
Prześlij komentarz