Tom Kha Gai i Yum Gai – czyli tajski obiad
Sałatka z kurczakiem, mango i kiełkami fot. D.Szymborska |
Zadzwoniłam wcześniej, zrobiłam rezerwację dla 5 osób, upewniłam się, czy podawane są normalne sztućce – goście nasi zgłosili od razu, że nie chcą stresować się walką z pałeczkami. Usłyszałam, że jak najbardziej, dopytałam jeszcze, czy w lokalu jest klimatyzacja – zapewniono mnie, że tak.
Stolik czekał – pałeczki i widelce (noży brak), a klimatyzacja jest (sądząc po widocznej instalacji pod sufitem) tyle, że pomimo upału nie działa, albo działa bardzo kiepsko.
San Thai na Próżnej to sympatyczne, ciepłe miejsce z dobrym jedzeniem. Zjadłam poprawną zupę i smaczną sałatkę. Liczyłam na więcej.
Zupa z mleczkiem kokosowym fot. D.Szymborska |
Zupa – Tom Kha Gai czyli taka z mleczkiem kokosowym i ostrą pastą. Była pikantna ale nie taka, która wypala wnętrzności. Pływały w niej liście kafiru i duże nienadające się do pogryzienia kawałki trawy cytrynowej. Porcja z tych mniejszych.
Na drugie zamówiłam (również z kurczakiem) lekką sałatkę. Całość była zimnym daniem, bo kawałki kurczaka były w panierce ale nie były ciepłe. Do tego pomimo, że w menu nie była wymieniona w sałatce była cebula. Tajskiej bazyli nie wyczułam ale kolendry było naprawdę sporo.
Jedna wizyta wystarczyła, przekonałam się, że to nie jest „thai fine dining” jak przekonują właściciele, to jest podstawowe tajskie, poprawne jedzenie w lokalu bez działającej klimatyzacji.
Ale idąc do knajpy oczekujemy więcej niż tylko poprawnego jedzenia;-( Szkoda:-(
OdpowiedzUsuńdokładnie, poprawnie to może być w domu jak coś się nie uda...choć tego też nie lubię....
Usuńsałatka wygląda smakowicie, ale zupy bym chyba nie przełknęła :)
OdpowiedzUsuńnie lubisz mleka kokosowego?
Usuń