Nie marnuję jedzenia – danie główne, pudełko i hiszpański omlet
No waste – czyli niemarnowanie jedzenia w praktyce! Zobaczcie, jak można bardzo smacznie i mądrze gospodarować jedzeniem!
Zaczęło się od pieczonego kurczaka z ziemniakami i dodatkiem cukinii, groszku i fety. To jeden z weekendowych obiadów, wymaga czasu – trzeba zamarynować mięso, długo piec, niezależnie w jakiej wersji zwany „kurczakiem po baskijsku”. (przepis TUTAJ)
Po wystygnięciu tego co zostało – mięso z ziemniakami trafiło do śniadaniówek (bez kości, a ziemniaki te, które były z boku mięsa, takie bardziej suche, bez oliwy).
Na dnia patelni zostały ziemniaki, które piekły się pod kurczakiem. Wyciągnęłam je z patelni, przekroiłam na pół i wymieszałam z 6 roztrzepanymi wcześniej jajkami.
Tadam po 15 minutach na talerzu wylądowała tortilla de patatas, czyli omlet hiszpański. Będzie idealnym dodatkiem do kanapek!
Do tego sałatka z rukoli i innych świeżych warzyw |
Dwa pudełka z obiadem fot. D.Szymborska |
Niby nic wielkiego, ale zwyczajnie pisze o tym, żeby pokazać, że czasem trzy minuty pomyślunku pomagają w dobrym zagospodarowaniu jedzenia. Nic się nie zmarnuje!
Omlet z ziemniakami - tortilla de patatas fot. D.Szymborska |
Zabranie tego co zostało z obiadu do pudełku to zawsze dobry pomysł! Najprostszy! Oczywiście są dania, które smakują parszywie na zimno, wtedy pozostaje przetwarzanie, albo odgrzewanie następnego dnia, które często ratuje kolacje!
No waste – da się!
Komentarze
Prześlij komentarz