Dlaczego warto zrobić kurs pierwszej pomocy?
Obym więcej nie musiała korzystać z wiedzy z kursu pierwszej pomocy.... fot. D.Szymborska |
Żeby mieć śliczny dyplom-wizytówkę w portfelu? Pewno też, ale bardziej
żeby komuś pomóc w sytuacji krytycznej. Przekonałam się o tym wracając
samolotem do Warszawy.
Jestem z tych co wsiadają do samolotu, rozpuszczają włosy (bo wygodniej
niż w upiętych), zamykają oczy i zasypiają, jak dobrze pójdzie to śpię jeszcze
przed startem. Idealny pasażer dla obsługi – wsiada, pas zapina i się nie rusza
i nic nie chce przez cały lot! Dokładnie tak zrobiłam wczoraj. Poczekałam, aż
miejsce przy oknie zajmie miła blondynka przypominająca jedną z postaci z Muppetów,
i zasnęłam. Obudził mnie dźwięk spadającej ciężkiej walizki, jak pomyślałam.
Niestety nie był to niczyi bagaż, tylko pasażer z rzędu przede mną stracił
przytomność i upadł w przejściu samolotu.
Zadziałały godziny szkolenia, sprawdziłam, czy oddycha, zawołałam pomoc
– konkretnie najbliższą stewardesę, zadbałam o bezpieczeństwo, żeby nikt pana
nie nadepnął, albo nic na pana nie spadło. Poprosiłam stewardesę, żeby tak jak
w filmach przez radiowęzeł samolotowy zapytała się: „czy leci z nami lekarz”.
Leciał. W międzyczasie zapytałam się pasażera czy bierze jakieś leki, jak ma na
imię. Pojawił się doktor, który też miał bilet na ten lot. Szybko powiedziałam
co wiem.
Niby dużo nie zrobiłam, ale wykorzystałam wszystko czego mnie uczono na
kursie. Uff. Potem nie było już tak wesoło – brak procedur, zagubione
stewardesy, 45 minut czekania aż pana wywiozą z samolotu (nie medycy tylko
obsługa naziemna), po 50 minutach od zdarzenia usłyszeliśmy sygnał karetki. Mam nadzieję, że pasażer przeżył, bo widząc
brak zorganizowania w samolocie, a przede wszystkim brak wsparcia ze strony ratowniczej
na lotnisku trzeba być zdrowym żeby przeżyć lot!
Obym więcej mojej wiedzy nie musiała wykorzystywać….co nie zmienia
faktu, że w 2018 powtórzę szkolenie, bo warto sobie przypomnieć jak trzeba się
zachowywać w sytuacjach kryzysowych.
Cieszę się, że WOŚP szkoli z
pierwszej pomocy, im więcej osób dowie się jak reagować gdy coś złego się
dzieje, tym bezpieczniejsi wszyscy będziemy! To tak działa, kursu nie robimy
dla siebie tylko dla innych, a to właśnie ci inni robią dla nas!
Mimo, że jestem niepełnoletnia, jestem już po 3 kursach, mam 3 certyfikaty i oprócz tego byłam na zawodach ratownictwa medycznego, w których miałam okazję uczestniczyć! Świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na bloga liczę, że zostawisz po sobie jakiś ślad :* http://vickyemikor.blogspot.com/
dziękuję za komentarz, kolejny z linkiem odsyłającym zostanie usunięty, bo nie uznaję reklamy innych blogów na moim. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńDota