Domowy rosół – jak ugotować?
To co na obrazku plus woda i mamy GENIALNĄ zupę! fot. D.Szymborska |
Są takie dni, gdzie od rana jest szaro, buro, ponuro. To czemu dnia nie
rozjaśnić talerzem parującej zupy?
Nie chce się nam wychodzić z domu to mamy czas obrać, upiec, zamieszać, przecedzić….domowy rosół to mój sposób na jesień!
Uwielbiam krokiety (te w stylu hiszpańskim, a to z serem a to jamon),
dlatego gotowanie rosołu jest też pretekstem do hiszpańskiej kolacji na drugi
dzień.
Gotowanie rosołu zajmuje 3 godziny. Dużo i niedużo, bo oprócz rosołu
mam też warzywa i mięso, czyli drugie danie w pakiecie…
Żeby rosół był aromatyczny warto upiec warzywa, to odmienia jego smak i
zmienia kolor na bardziej intensywny.
By rosół był pyszny MUSIMY trzymać się kilku zasad:
·
Dobrej jakości włoszczyzna,
·
Dobrej jakości mięso kurczaka, nie
gotuję na samym korpusie bo wolę wykorzystać mięso z gotowania do przygotowania
kolejnego dania,
·
Spalona cebula – tak, tak to ona
dodaje smaku naszej zupie,
·
Upieczenie warzyw przed dodaniem
ich do zupy,
·
Zbieranie szumowin – czyli tego co
wypływa w czasie gotowania mięsa,
·
Przecedzenie zupy przez gazę,
·
Uważność przy podgrzewaniu – żeby
powtórnie jej nie gotować.
Przepis (na 3 litry rosołu i mięso do przygotowania krokietów dla 4
osób):
·
6 udek z wybieganego kurczaka,
·
2 marchewki,
·
2 pietruszki,
·
1 mały seler,
·
1 por,
·
1 cebula,
·
3 listki laurowe,
·
3 łyżeczki soli,
·
6 kuleczek ziela angielskiego.
Przygotowanie:
Mięso ułożyć w garnku. Piekarnik rozgrzać do 250 stopni, blachę wyłożyć
folia i skropić oliwą, warzywa obrać ze skórki. Por musi być starannie umyty,
piec je aż będą miękkie, warto wcześniej wyciągnąć pietruszkę i pora bo te
warzywa szybciej są upieczone. Pieczenie zajmie około 40 minut. Przełożyć
warzywa do garnka, spalić cebulę. Ja do palenia cebuli mam specjalna patelenkę
– taką, której już się nie da domyć, która służy tylko do spalania cebuli.
Uzupełnić garnek zimną wodą, dodać sól i przyprawy. Gotować na małym ogniu,
ściągać szumowiny. Czas gotowania to minimum dwie godziny. Pozwolić zupie
ostygnąć. Wyciągnąć mięso i warzywa, zupę przelać przez gazę na sitku – dzięki temu
będzie klarowna.
to wyciąganie farfocli w trakcie to podstawa - nie cierpię ich :D
OdpowiedzUsuńdokładnie :)
UsuńNigdy nie słyszałam, żeby upiec warzywa przed wrzuceniem do zupy ;) Ciekawy pomysł, następnym razem z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie, to bardzo poprawia smak zupy! Warto :) dodatkowo same warzywa, które zawsze wykorzystuję po gotowaniu rosołu smakuję świetnie!
UsuńChyba już kiedyś czytałam coś o rosole u Ciebie :) ale dawno temu. Zgadzam się - wszystko musi być dobrej jakości, bo inaczej rosół nie będzie smakował jak rosół. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńtak, tak ja usprawniam przepisy :) to pieczenie warzyw bardzo poprawia smak zupy! a Ty masz też jakiś patent?
UsuńGeneralnie to gotuję aż będą szumowiny, wyciągam mięcho, wylewam wodę i od nowa - myję garnek, myję mięso i zalewam ponownie (wodą filtrowaną) i wtedy tak jak już u Ciebie - oczka są, a mięso jest wg mnie lepsze takie podwójnie umyte, wcale rosół nie traci na smaku przez to. Moja mama tak zaczęła robić rosół od kiedy wyprowadziła się z wiochy gdzie były kurki od sąsiada do miasta gdzie mięso jest różne i zarekomendowała mi tę metodę :)
Usuńa to inaczej niż ja! ale czekaj jak mięso gotujesz to wylewasz wodę z tego pierwszego gotowania?! takie sposobu to nie znałam....
Usuńtak dokładnie, wylewasz wszystko i dokładnie myjesz mięsko i garnek też (samą wodą) i potem to już normalnie jak rosół - zalewasz to ugotowane mięso (tzn ono jest tylko podgotowane) zimną wodą, zagotowujesz, zbierasz resztki szumowin o ile będą itd...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń