Londyn – ramen w sieciówce i spotkanie z "autografem"
Przy kawie i herbacie można też się podpisać! fot. Ania z Fit in London |
To zacznę od końca, Anię poznałam na treningach biegowych i Nike’owych,
zawsze imponowała mi tym, że chce się jej przylatywać z Londynu na te nasze babskie
treningi. Widziałyśmy się w przelocie. A dziś? Spokojnie, kawa, herbata i można
były pogadać. I tutaj zaskoczenie, Ania pisała na swojej stronie Facebook’owej,
że będzie zbierać podpisy w drugim numerze „Girls Dziewczyny Trenują” bo zna
autorki tekstów. No…..i dziś poprosiła mnie o autograf. Bardzo miłe uczucie! Bardziej dedykacja ale sprawiająca olbrzymią
przyjemność. Im więcej poznaję osób, które czytają to co piszę tym bardziej się
cieszę i chcę pisać więcej i lepiej!
Do tego, każdy przyjazd do Londynu jest, jak to się ładnie nazywa
„podróżą sentymentalną” – czyli idę na ulicę gdzie mieszkaliśmy, robię fotkę
kamienicy i przypominam sobie jak to było biegać po pustej Oxford Street do
Hyde Park, albo zbiegać do Regent Park, by potem wracając kupić gorącą bagietkę
na śniadanie.
I jeszcze zupa, tak, tak jak gdzieś wyjeżdżam
to ulubionym daniem jest właśnie zupa. A zupa, która jest super smacznym i
pożywnym posiłkiem to oczywiści RAMEN.
Od razu uwaga - to nie jest jakaś mega wielka porcja, to jest duża miska zupy ale bardzo płytka - ot sposoby sieciówek żeby ucieszyć gości restauracji "wielkością porcji" fot. D.Szymborska |
Tym razem z racji małej ilości czasu padło na
sprawdzoną sieciówkę – Wagamama, do
tego firmowy ramen, który zawirał kawałki grillowanego kurczaka, wieprzowinę z
sosie BBQ z grilla, krewetki, krążki chikuwy (czyli pomysłu Japończyków na
wykorzystanie surimi, soli, cukru i białek z jajek), a to wszystko z makaronem
imbirem, pastą miso i zieleniną z obowiązkowym jajkiem z lekko płynnym żółtkiem.
Dobrze zjeść coś co świetnie smakuje i daje
energię na wiele godzin. A jutro? Już się nie mogę doczekać kolejnego
brytyjskiego dnia….
Muszę popracować nad selfie bo kosz na śmieci znalazł się w centrum kadru! |
Komentarze
Prześlij komentarz