71st Indonesia’s Independence Day Fun Bike
Selfie z Panem Ambasadorem na mecie Rajdu |
To się nazywa dobra rowerowa zabawa! Wszystko zorganizowane na tip top.
Super sposób na świętowanie, życzyłabym sobie żeby więcej Ambasad
tak obchodziło swoje Dni Niepodległości!
Od 8.30 można było odbierać pakiety – czyli okolicznościowe bluzeczki
(techniczne), rogaliki o terminie ważności do końca wszechświata, cukierki
kawowe – Kopiko jest z Indonezji, jabłka i wodę
mineralną. Chwilę po 9 ruszyliśmy.
To lubię – cała ulica dla nas, tempo bardzo spacerowe, ruszając spod
Stadionu Legi przypomniałam sobie Biegnij Warszawo – wydaje mi się, że czołówka
biegła szybciej niż myśmy jechali. Dziś to była przejażdżka nie wyścig!
Na miejscu zbiórki fot. J. |
Kilkaset osób (nie jestem dobra w liczeniu głów/rowerów na metr kwadratowy,
ale był tłum!) jechało, rozmawiało cieszyło się z tego, że w ten deszczowy
poranek wyszło z domu.
Dojechaliśmy w tempie spacerowym do Wilanowa, tam
niespodzianka – jak przystało na dobrze zorganizowaną imprezę rowerową – bufet.
Jogurty, woda – tyle, że nie w biegu łapane od wolontariuszy ale wydawane w
namiocie – ot pretekst do przystanku, odpoczynku, mieliśmy już 8 kilometrów w
nogach! Dla niektórych rowerzystów to była chwila wytchnienia.
Po wspólnym
zdjęciu ruszyliśmy dalej. Od przystanku jechałam obok, a bardziej trochę za, bo inaczej nie wypada, za
Panem Ambasadorem, który prowadził
wyścig.
Przygotował się na podjazd na Belwederskiej, jako jedyny miał rower
elektryczny! Premii górskiej nie było a wszystkim udało się wjechać.
Rowerowe selfie |
Taki certyfikat wyjeździłam fot. D.Szymborska |
Potem zjazd Agrykolą, ale bez rozpędzania, bo przy Łazienkach była
kolejna okazja do wspólnego zdjęcia. Potem z powrotem na Stadion, tutaj witały
nas oklaski wolontariuszy a w namiocie biura zawodów czekały certyfikaty.
Niby kilometrów mało, tempo bardziej niż spacerowe, ale była to bardzo
sympatyczna odmiana od wyścigów, nerwów i ostrej jazdy. Warto było rano wstać w
sobotę! Pamiątkową bluzeczkę już piorę, a dyplom schowam do teczki, będzie miłą
pamiątką. Za rok też się wybieram!
Komentarze
Prześlij komentarz