Obóz 2016 – podsumowanie i sprawdzone „patenty” na wakacje w Tatrach
Każdy dzień był górski, każdy sprawił bardzo dużo przyjemności, a że zmęczenie duże.... |
Wszystko co dobre się kończy. Pocieszam się, że jak się jedno kończy to
drugie się zaczyna…
Treningi miały inaczej wyglądać, ale jeden mały palec prawej dłoni może
je mocno zmienić, to znaczy utrudnić, ale na pewno nie uniemożliwić! Trudno,
będę bardziej uważać na basenie! Swoją drogą ortopeda patrząc na prześwietlenie
ręki zapytał się czy palec był wcześniej pęknięty – ano było, bo kilka lat temu
nie udało mi się wypiąć z pedałów a nie chciałam zarysować manetki…jednym
słowem palec albo ja, jak kto woli nie mamy szczęścia…trudno. Na szczęście to
nie stopa!
W 6 dni prawie 95 kilometrów po górach. Myślę, że ¾ w deszczu na
szczęście była ta ¼ gdzie były cudowne widoki! Pewno, że po górach chodzi
się/biega po to by poprawić kondycję, ale czym innym jest podbieg i mgła a czym
innym nagroda na szczycie w postaci cudownej panoramy!
Oto podsumowanie:
94,6 km – w górach,
2.5 km – w basenie (tutaj miała być dwucyfrowa liczba, ale udało mi się
zrobić 1.5 treningu),
4311 m – w pionie,
6947 kcal – spalonych na treningach,
141012 kroków – w większości na górskich szlakach.
Moje sprawdzone „patenty”:
·
Powerbank dla smartfona zapakowany
w woreczek strunowy,
·
Oldschoolowy telefon, którego
bateria „trzyma” kila dni,
·
Filtr 50 w kremie – w końcu nie
jestem „bardzo” tylko „trochę” spieczona,
·
Bidon w plecaku – można łatwo
nabierać wodę „ze źródełka”,
·
Dużo dwuzłotówek – tutaj tyle
kosztuje skorzystanie z łazienki,
·
Papierowe mapy – teraz są takie,
gdzie czas przejścia poszczególnych szlaków jest opisany,
·
Bilet tygodniowy do Parku –
unikanie kolejek przy budkach, duża oszczędność,
·
Kupowanie biletów do kolejek
linowych w Internecie,
·
Brak samochodu – w Zakopanym to
duże ułatwienie, nie ma wolnych miejsc parkingowych i wszędzie są korki,
·
Regionalne jedzenie – daje energię
do treningów, jest bardzo kaloryczne i tłuste – jak to w górach bywa,
·
Zimne/gorące kąpiele jako
najszybsza regeneracja,
·
Wychodzenie skoro świt na szlaki –
brak tłumów,
·
Ubieranie się „na cebulkę”.
Komentarze
Prześlij komentarz