Rozgrzewające curry z batatami i ziemniaczkami
Lekko pikantne mi wyszło ale bardzo smaczne, rozgrzewające w ten zimny, grudniowy dzień fot. D.Szymborska |
Zimno. Nie ma co się dziwić jest zima, to i zimno bywa. Na taki
przeszywający chłód świetnie nadaje się moje rozgrzewające curry. Curry to taka
wdzięczna nazwa, pod którą może kryć się prawie wszystko co ugotowane było z
dodatkiem bazylii, kolendry i mleka kokosowego! Moja wersja to połączenie
słodkich batatów z małymi ziemniaczkami, mocno doprawione ziarenkami kolendry.
Już od dawna nie używam gotowych past to przygotowywania curry, tutaj była
wersja zielona czyli miksowałam: dymkę (zieloną część), tajską bazylię, sok z
limonki, olej arachidowy, trawę cytrynową i roztarte ziarenka kolendry. Dzięki
temu wiedziałam, że całe moje danie powstało od początku do końca z produktów,
których pochodzenie w miarę znałam (bo np. o tym jak uprawiane były bataty to
nie ma pojęcia).
Do rozgrzewającego talerza curry idealnie pasował ryż gotowany w mleku
kokosowym. A przemarznąć można na przykład na treningu w lesie, podbiegi i siła same się nie zrobią. Inna sprawa, że dziś było naprawdę piękne, zimno ale widoki szronu cudowne.
Dziś było pięknie na treningu, ziemia zmrożona w lesie to się łatwiej biegało, nie było błota, był piękny szron fot. J |
Składniki (4 porcje):
·
700g mięsa z udek kurczaka
(wykrajam tłuste i żylaste kawałki),
·
½ pęczka tajskiej bazylii,
·
papryczka chilli,
·
duży kawałek imbiru,
·
700g malutkich ziemniaczków,
·
3 sporej wielkości bataty,
·
puszka mleka kokosowego,
·
2 łyżki sosu rybnego,
·
3 garście pistacji.
Pasta curry:
·
½ pęczka tajskiej bazylii,
·
1 szalotka
·
2 trawy cytrynowe,
·
2 łyżki roztartych ziarenek kolendry,
·
3 łyżki oleju arachidowego,
·
½ pęczka dymki.
Przygotowanie:
Zmiksować pastę. Podsmażyć ją na patelni, dodać papryczkę i starty
imbir. Gdy już będzie podsmażona i gorąca usmażyć w niej kurczaka. Jeżeli
dysponujemy wolną godziną to warto kurczaka zamarynować w paście – będzie jeszcze
lepiej smakował.
Gdy mięso z kurczaka będzie już usmażone wlać 400ml mleka kokosowego i
200ml wody, dodać ziemniaki i bataty, sos rybny i posiekaną bazylię. Gotować
około 1 ½ godziny, tak by ziemniaki były miękkie a bataty się rozpadały. Przed
podaniem danie posypać obranymi pistacjami i kilkoma listkami świeżej tajskiej
bazylii.
Nie przepadam za batatami, ale w całości danie prezentuje się apetycznie. Na pewno było bardzo aromatyczne :)
OdpowiedzUsuńw wersji klasycznej, po mojemu, oczywiście, to używam bakłażanów....ale, że nie było w okolicznych sklepach...bataty smakuję pysznie w tej wersji :)
Usuń