„Wszystkie smaki Skandynawii” – książka kucharska
Tak, tak właśnie surowa betonowa ściana to coś co mi się kojarzy ze Skandynawią fot. D.Szymborska |
Clausa Meyer’a tym co gotują i uwielbiają restauracje nie trzeba
przestawiać. Tym, którzy Skandynawię kojarzą ze sklepem meblowym podpowiem to
współzałożyciel NOMY. Tak, tak tej najsłynniejszej restauracji, tak tej uznanej
za najlepszą na świecie. Noma to coś więcej niż restauracja to pomysł na
jedzenie. Takie, które będzie zachwycało smakiem, świeżością, lokalnością.
Właśnie o takim gotowaniu pisze Meyer w swojej kolejnej książce.
Przejrzałam blog, jest na nim jeden śledziowy przepis, sałatka, którą
przygotowywaliśmy na warsztatach (TUTAJ). Innych śledzi brak, bo….nie przepadam za tą
rybą. Wiem, wiem, można podawać ją na milion sposobów, każdy znajdzie coś dla
siebie i tak dalej….ale ja od śledzi trzymam się z daleka, owszem spróbuję –
widelczyk, łyżeczkę, ale nie więcej…. Dlatego jakoś nie zaprzyjaźniałam się ze
skandynawską kuchnią. Po tym jak przeczytałam książkę Meyer’a zrozumiałam jaki
błąd popełniłam.
„Wszystkie smaki Skandynawii” to pięknie wydana książka kucharska, już zdążyłam zrobić zakupy, żeby
przygotować klopsiki w sosie z selera korzeniowego…mięso zamrożone, reszta
czeka w lodówce na gotowanie! Niestety nie do wszystkich przepisów są zdjęcia,
do moich upatrzonych klopsików nie ma…trudno spróbuję sobie wyobrazić jak
powinny wyglądać i do tego będę dążyć w gotowaniu.
Podoba mi się pomysł podzielenia książki na pory roku, „moje” klopsiki
są zimowym daniem, co ważne nie jest to kolejna książka kucharska, w której
zdjęcia i stylizacje są ważniejsze niż receptura, tutaj jest odwrotnie to
przepis jest najważniejszy a zdjęcia są lub nie są zaledwie dodatkiem. Wszystko
jest dokładnie opisane, mam nadzieję, że nie ma błędów w tłumaczeniu bo w
książce są już kolejne karteczki, włożone po to by ugotować kolejne dania.
Dzięki G. za prezent, bardzo trafiony, będzie gotowane!
„Wszystkie smaki Skandynawii”,
Claus Meyer, Grupa Wydawnicza Foksal, Warszawa 2016
ps.
Ciekawe, czy autor, któremu bardzo zależy na lokalności, wspieraniu
regionalnych producentów wie, że polską wersję jego książki wydrukowano w
Chinach?
ps2.
Przeglądając stronę Nomy trafiłam na nazwisko polskiego szefa kuchni,
który pracował w kopenhaskiej restauracji, teraz ma swoją w Warszawie….trzeba będzie się wybrać...
ps3.
Rezerwacje w Nomie tylko do końca lutego 2017, jakby ktoś chciał zjeść
a nie gotować….
Komentarze
Prześlij komentarz