Domowa chińszczyzna – łatwy i sprawdzony przepis
Krewetki, indyk i same pyszne dodatki...fot. D.Szymborska |
Mam sprawdzone miejsce, bar gdzie Pan Taj podaje jedzenie w cenach
bardzo niskich przy zachowaniu czystości – czyli można zjeść co pewien czas i
nie odchorować.
Przy odrobinie czasu można sobie samemu przygotować świetne danie,
które nie będzie tak tanie jak w barze ale za to jego jakość będzie
nieporównywalnie wyższa!
To prosty przepis, trochę podobny do tych z cyklu „potrawy na winie”
czyli wszystko co się nawinie gotujemy….
Jeżeli zamarynujemy polędwiczkę z indyka dzień wcześniej to danie
bardzo dużo zyska – mięso będzie kruche i trudne do wysuszenia nawet w skutek
długiego smażenia.
Gotowanie – 30 minut, przygotowanie 24 godziny (opcjonalnie).
Składniki (4 porcje):
Coś dla wzrokowców - to wystarczy by mieć pyszne chińsko-podobne danie fot. D.Szymborska |
·
200g makaronu ryżowego,
·
400g polędwicy z indyka,
pokrojonej w wąskie paski i marynowanej w sosie sojowym, occie ryżowym i oleju
sezamowym,
·
½ pęczka kolendry,
·
100g orzeszków ziemnych –
prażonych na patelni teflonowej,
·
100g kiełków fasoli,
·
2 papryki pokrojone w słupki,
·
garść mrożonej fasolki zielonej
(nie było świeżej nigdzie w pobliżu),
·
9 krewetek (surowe, szare, obrane,
z wyciętym jelitem),
·
sos rybny,
·
sos sojowy (dla bezglutenowców ten
bezglutenu),
·
olej arachidowy do smażenia,
·
olej sezamowy.
Przygotowanie:
Na patelni rozgrzać olej arachidowy, podsmażyć mrożoną fasolkę i
paprykę, gdy fasolka będzie gorąca dodać mięso. W tym samym czasie (lub
wcześniej gdy mieliśmy na to chwilę) ugotować makaron ryżowy według instrukcji
na opakowaniu. Odcedzić i przelać zimną wodą, skropić olejem sezamowym, żeby
się nie posklejał.
Do patelni dorzucić kiełki, wszystko smażyć dalej. Prażyć orzeszki –
patelnia teflonowa – uważać, żeby nie przypalić. Do patelni z warzywami i
mięsem dodać kolendrę i makaron, doprawić sosem rybnym (2-3 łyżki), sosem
sojowym (3 łyżki), skropić olejem sezamowym, starannie wymieszać. Gdy mięso
jest już usmażone dodać krewetki i poczekać aż będą różowe. Podawać z
orzeszkami ziemnymi, można jeszcze lekko skropić sokiem z limonki.
Uwaga danie można podgrzewać, smakuje też dobrze na zimno – z pudełka.
Mniam uwielbiam chińszczyznę ;) Mogłabym jeść codziennie ;D
OdpowiedzUsuńa Twój sprawdzony przepis? czy wolisz "na mieście"? :)
Usuńtaki pad thai prawie - tylko tamaryndowca brakuje :)
OdpowiedzUsuńno prawie :) a pasty nie było w lodówce....stąd nazwa, że "chińszczyzna" a nie coś tajskiego :)
Usuń