Gdzie się podziała noworoczna motywacja? Jak pomóc znajomym!
Dla mnie bardzo motywacyjne zdjęcie - jak się pośpieszę to będę pierwsza i cały basen będzie tylko dla mnie! fot. D.Szymborska |
Szybko przewijam w dół, przebiegam tylko po nagłówkach, czytam o tym jak
cudownie ćwiczyć, o tym jakie endorfiny wspaniałe, jaka dobra energia, jakie zdrowe jedzenie. Jest styczeń Facebook,
Instagram pęka od postów, komentarzy zmotywowanych do pracy nad swoim ciałem i życiem osób.
Dziewczyny przyczepiają zdjęcia szafek na siłowni (te co uważają, że jeszcze są
za grube i czas na selfie przyjdzie za dwa miesiące), chłopaki koktajlów
białkowych (bo ich kaloryfery jeszcze w trakcie rzeźbienia), trenerki
doczepiają zdjęcia spoconego pępka, części super płaskiego brzucha. Na
szczęście miłośnicy kotów nie zapominają o swoich pupilach…..choć nawet ich
zwierzaki dostają zdrowszą karmę bo wiadomo, że trzeba dbać nie tylko o siebie…
Nie śmiej się z motywacyjnych
zajawek swoich znajomych! Wiem, wiem, że ciężko
przejść nad tym do porządku dziennego, gdy nasz znajomy, który linkował tekst z
The Guardian nagle przyczepia zdjęcie swojej owsianki, albo znana z imprez
koleżanka o 6.30 rano melduje, że już dotarła na siłownie i jest po pierwszym
„cardio”.
W tym samym Internecie, wśród tych, którzy już trenują od wielu lat
pojawia się obrazek z dwoma siłowniami – jedna pełna w styczniu druga pusta w
lutym.
Niestety często twój znajmy, ten od prasy brytyjskiej i owsianki, i
twoja koleżanka imprezowiczka, neofitka siłowniowa, nie pojawią się na treningu w lutym, spadnie
im motywacja, wypadnie coś ważniejszego….
Trzeba działać! Tylko sprawdzone metody! Serio – motywujemy i to już
teraz przed weekendem!!!
Dla koleżanek:
·
zauważyć, że troszkę schudła. Nie kłamać,
tylko przyjrzeć się przychylnym okiem! Tak, tak Ola była 5 razy na siłowni, ale
jak usłyszy, że widać efekty, to pójdzie kolejne 5….a potem już wejdzie jej to
w nawyk,
·
gdy noworoczne postanowienie to
zmiana nawyków żywieniowych, już pod koniec stycznia można wspomnieć o poprawie wyglądu włosów i paznokci (pod
warunkiem, że Ela nie ma żelowych!),
·
gdy Ula w ramach zmiany na lepsze
zapisała się na wiosenną sztafetę maratońską, porozmawiaj z nią o nowościach
sprzętowych dla biegaczy, niech pamięta, że jest częścią biegowej drużyny!
·
Zaproś do grupy albo stwórz grupę
na Endomondo czy FB – tutaj Gosia, która dopiero co zaczęła biegać będzie mogła
dzielić się swoimi kilometrami, a ty
pamiętaj, żeby zaglądać i „lubić” postępy,
·
Unikaj zakupów sportowych rzeczy! Jeżeli
styczeń będzie przetrenowany to wtedy można pomyśleć o nowych
butach/spodenkach/bluzeczkach. Po miesiącu Klara już nauczy się nowego grafiku
i nazw dziwnych zajęć na siłowni, wtedy prawdopodobieństwo, że zarzuci
noworoczne postanowienie bardzo maleje,
Dla kolegów:
·
zauważyć, że przybywa im mięśni. Koniecznie
trzeba wspomnij o tym, że mięśnie z ćwiczeń a nie ze sztucznych odżywek to coś
pięknego! Dzięki temu Zbyszek znów odwiedzi siłownię, a nie kupi jakieś spalacze
tłuszczu,
·
w żadnym wypadku nie komentować
negatywnie diety pudełkowej, można nawet zachwycić
się ciasteczkiem owsianym, dzięki temu Grzesiek będzie dalej zamawiał dietę
2000kcal, a nie chodził na fastfoodowe przekąski,
·
Wspólne oglądanie i czytanie testów sprzętów sportowych jest świetnym
pomysłem, dzięki temu Krzysztof będzie miał nowe tematy do rozmowy, a przy
okazji nie wyda pieniędzy na głupoty!
·
Wyzwania! Nie takie jak robi Ewka Chodakowska,
tylko męskie, poważne – latem bieg z przeszkodami – świetne wyzwanie, które by
je przetrwać wymaga regularnych treningów, dodatkowo przekonać powinna Przemka
cena wpisowego – najtaniej do końca stycznia.
A co z tym co ćwiczą od lat?
Zjedzą owsiankę, pójdą na trening…..tyle, że to takie oczywiste jak zrobienie
prania, że nie napiszą o tym w portalach społecznościowych…
Zgodzę się :) U mnie w sumie jak zaczęłam biegać nie było śmiechów ze strony znajomych. Raz tylko jak wstawiłam zdjęcie kota na kartonie od pizzy koleżanka zaczęła się śmiać, że niby taka fit a ciągle piszę o pizzy i ją jem. Przescrollowałam tablicę, jej też kazałam, pokazałam że ostatni raz pizzę jadłam 3 miesiące temu i już przestała głupio komentować ;) Ale nie powiem, ciśnienie skoczyło i miałam ochotę to rzucić przez jeden głupi komentarz. Nie powinno się podkopywać motywacji znajomych.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że dalej trenujesz :) myślę, że uwagi koleżanki nie były złośliwe...a sama wiesz jak popularne i "klikliwe" są posty ze zdjęciami kotów :) powodzenia w treningach! teraz Twoja pora by motywować innych :)
UsuńMi ta motywacja niewiele daje. Byłam kilka razy i na więcej nie mam ochoty <3
OdpowiedzUsuń